Szpital na Winiarach znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak do internetu wyciekło nagranie na którym pacjent opuszcza szpitalny oddział ratunkowy na czworakach. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta i po miesiącu odesłał do szpitala protokół.
Kilkudziesięciosekundowe nagranie, które pojawiło się pod koniec sierpnia na Facebooku, zbulwersowało internautów. Na krótkim nagraniu widać, jak mężczyzna porusza się po szpitalnym oddziale ratunkowym na Winiarach na czworakach.
[ZT]26330[/ZT]
Pan Michał przebywał na szpitalnym oddziale ratunkowym ok. 4 godziny. W tym czasie został zbadany przez neurologa, dostał zalecenia, ale lekarze nie uznali, że konieczna jest hospitalizacja. Taka propozycja miała paść dopiero kiedy pacjent na na kolanach przemierzał oddział.
- Powiedziałem: to co, mam się tutaj położyć i leżeć? Odpowiedział: no ja się z tobą nie położę - mówił pan Michał w rozmowie z Polsatem.
Szpital odpierał zarzuty wskazując, że pacjentowi zależało na badaniu rezonansem magnetycznym. Kilka dni później placówka opublikowała nagranie z monitoringu.
[ZT]26353[/ZT]
Sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta. Postępowanie zakończyło się po miesiącu, a w piątek do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego dotarł protokół.
- Rzecznik wskazał nam, że musimy poprawić dokumentację na szpitalnym oddziale ratunkowym. Chodzi o dokument obserwacji bólu. Do tej pory u nas nie funkcjonował. Rzecznik Praw Pacjenta nie miał zastrzeżeń do sposobu leczenia pacjenta. Miał uwagi tylko do dokumentacji - wskazuje Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
Placówka ma miesiąc na wdrożenie nowych procedur. Jak mówi dyrektor, szpital już nad tym pracuje.