Około 3 nad ranem płoccy policjanci otrzymali zgłoszenie o nieszczęśliwym wypadku w wieżowcu na Podolszycach. Dwóch młodych mężczyzn wypadło z okna. Lekarze określają ich stan jako ciężki.
O okoliczności wypadku zapytaliśmy Krzysztofa Piaska, rzecznika płockiej policji.
- Dwóch 23-latków, mieszkańców w Płocka, paląc papierosa, opierało się o balustradę. Ta w pewnej chwili się zarwała, a mężczyźni wypadli razem z nią. Zostali przewiezieni do szpitala. Lekarze ich stan określają jako ciężki - wyjaśnił.
Wieżowiec, który jest jedną z wizytówek Podolszyc, w zeszłym roku przeszedł gruntowny remont. Sprawą zajmie się teraz powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego, który ustali przyczyny wypadku.
- W trakcie remontu barierki były demontowane i montowane ponownie - mówi Zbigniew Gołębiewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Jako wstępną przyczynę ustaliliśmy wadliwy montaż balustrady. Kolejne czynności będziemy prowadzić w poniedziałek. Sprawę traktujemy poważnie, nie możemy dopuścić do ponownego wypadku.
Jak dodał, pracownicy spółdzielni zobowiązali się do odwiedzenia wszystkich mieszkań, w których jest podobne rozwiązanie. W całym bloku jest ich tylko kilka. Mieszkańcy zostaną poinformowani o tymczasowym wyłączeniu barierek z użytkowania.
Wypadkiem od rana żyje cały blok. Część mieszkańców zapewne nie bez lęku będzie się opierała o barierki, ale akurat nasi rozmówcy przekonują, że wypadek nie zaważy na ich obawach w tej kwestii, gdyż lokatorzy wyższych pięter mają balkony o zupełnie innej konstrukcji, a ich balustrady nie były wymieniane podczas remontu.
- Nie mamy się czego bać, u nas jest balkon, a sąsiedzi z pierwszego mieli tylko barierkę - powiedział w rozmowie z nami jeden z mieszkańców.
Widać ślady po miejscach mocowania balustrady, fot. Michał Wiśniewski / Portal Płock
Mieszkańcy zostaną ostrzeżeni, by nie opierali się o barierkę, fot. Michał Wiśniewski / Portal Płock