Dramatyczny apel: co z naszą pracą?

Jeśli Gimnazjum nr 2 zostanie zlikwidowane, a na to się zanosi, pracę straci 34 nauczycieli i 16 pracowników szkoły. - Prosimy o zapewnienie bytu materialnego nam i naszym rodzinom - napisali do władz miasta belfrowie z gimnazjum. Sęk w tym, że takiej możliwości Ratusz nie ma.

Jak już pisaliśmy mimo protestów szkoły, a także związków zawodowych i części radnych, rada miasta podczas ostatniej sesji podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji Gimnazjum nr 2 im. Orląt Lwowskich poprzez wygaszanie. Ratusz uzasadniał tę decyzję niewielką ilością uczniów, kiepskimi wynikami przy jednoczesnych ogromnych wydatkach na utrzymanie placówki. Plan likwidacji gimnazjum pozytywnie zaopiniowało kuratorium, a wczoraj także młodzieżowa rada miasta.

Uczniom, którzy w tej chwili uczą się w szkole, nic nie grozi - spokojnie skończą gimnazjum, od września nie będzie po prostu prowadzony nabór. Gorzej z nauczycielami - gdy szkoła przestanie istnieć, pracy od września nie będzie miało 10 osób, w kolejnych latach - kolejne. W sumie pracę straci 50 osób, w tym 34 nauczycieli.

Podczas sesji władze miasta zapewniały co prawda, że zrobią wszystko, by pedagodzy znaleźli pracę w innych szkołach, na przykład - jeśli oczywiście powstanie - w nowej, niepublicznej Szkole Mistrzostwa Sportowego dla młodych szczypiornistów, podobne zapewnienia powtórzył na łamach naszego portalu wiceprzewodniczący rady miasta Wojciech Hetkowski, ale nie da się ukryć, że są to jedynie ustne obietnice, które nie mają mocy prawnej. Dlatego pracownicy gimnazjum wystosowali krótki apel do władz miasta, w którym proszą o pomoc w znalezieniu pracy, m.in. dzięki „wnikliwej analizie zatrudnienia w placówkach oświatowych na terenie miasta Płocka pod kątem wolnych etatów, nadgodzin i zatrudniania emerytów”.

Szkopuł w tym, że formalnie zatrudnienie nauczyciela nie zależy od władz miasta, tylko dyrektora szkoły, który - przynajmniej teoretycznie - ma pełną autonomię, jeśli chodzi o dobór kadry. Wskórać coś mogą co najwyżej rozmowy z dyrektorami szkół i sugestie w ramach prowadzonej polityki oświatowej. Jednak - jak już pisaliśmy przy okazji sprawy nauczycieli-emerytów, takie odgórne propozycje nie zawsze cieszą się aprobatą tak dyrektorów szkół, jak i przede wszystkim zagrożonych utratą pracy nauczycieli.

Co na apel pracowników gimnazjum prezydent miasta? - Choć rzeczywiście formalnie nie ma możliwości, by ingerować w decyzje dyrektorów, mogę obiecać, że wszystkie możliwe działania prowadzące do zapewnienia miejsc pracy dla nauczycieli z Gimnazjum nr 2, oczywiście mieszczące się w graniach prawa, będą podejmowane - obiecuje Andrzej Nowakowski. Podkreśla, że doświadczenie, również w pracy z trudną młodzieżą, które mają belfrowie z G2, z pewnością jest atutem, który może przydać się np. przy tworzeniu kadry mającej powstać we wrześniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego (pod uwagę brane są dwie lokalizacje nowej szkoły - w Siedemdziesiątce albo w budynku po gimnazjum). - Oczywiście zatrudnienie kadry będzie autonomiczną decyzją Związku, ale swoje sugestie z pewnością przedstawimy, licząc na ich pozytywne rozpatrzenie - zapowiada prezydent.

Poniżej publikujemy apel:

Apel Pracowników Gimnazjum nr 2 w Płocku do Władz Miasta

W związku z zaistniałą sytuacją związaną z likwidacją szkoły prosimy o zapewnienie bytu materialnego nam i naszym rodzinom poprzez pomoc w znalezieniu pracy.
Prosimy o wnikliwą analizę zatrudnienia w placówkach oświatowych na terenie miasta Płocka pod kątem wolnych etatów, nadgodzin i zatrudniania emerytów.
Obawiamy się, że w związku z istniejącymi trudnościami na rynku pracy, sami nie poradzimy sobie z tym problemem.
Prosimy o pomoc, wsparcie i zrozumienie trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy.

Pracownicy Gimnazjum nr 2 w Płocku

Czytaj też: Likwidacja szkoły. Nauczyciele bez pracy?

Dramatyczny wybór: szkoła czy ulica?