reklama

Dramatyczna sytuacja Biblioteki Zielińskich. To koniec?

Opublikowano:
Autor:

Dramatyczna sytuacja Biblioteki Zielińskich. To koniec? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWidmo zamknięcia Biblioteki Zielińskich jest znów bardzo realne - kolejny rok z rzędu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odmówiło jej finansowania. Sytuacja powtarza się rok w rok, ale tym razem pracownicy stracili już nadzieję na uratowanie placówki. Najprawdopodobniej od nowego roku zostanie zamknięta na cztery spusty.

Widmo zamknięcia Biblioteki Zielińskich jest znów bardzo realne - kolejny rok z rzędu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odmówiło jej finansowania. Sytuacja powtarza się rok w rok, ale tym razem pracownicy stracili już nadzieję na uratowanie placówki. Najprawdopodobniej od nowego roku zostanie zamknięta na cztery spusty.

Ta sytuacja powtarza się od lat - od momentu, gdy w latach 90. biblioteka należąca do Towarzystwa Naukowego Płockiego przestała być finansowana z budżetu państwa, niemal co roku ministerstwo zwleka z przyznaniem jej wsparcia finansowego. A ministerialne pieniądze to dla niej być albo nie być.

 Z roku na rok przyznawane ostatecznie po wielkich bojach kwoty są coraz szczuplejsze. Efekt jest taki, że z pracą w bibliotece po wielu latach musiała się pożegnać ponad połowa pracowników. Jeszcze kilka lat temu miało w niej zatrudnienie ponad 20 osób, dziś jest ich zaledwie ośmioro. Mimo wyższego wykształcenia, tytułów naukowych, olbrzymiego doświadczenia, pracują za najniższą krajową. Obecnie, po drastycznych cięciach wydatków na nowe zadania, roczne utrzymanie spadło z ponad miliona zł do 700 tys. zł.

"Jesteśmy zdruzgotani, jak się traktuje dziedzictwo narodowe"

Ale wszystko wskazuje, że nie dostanie nawet tego. 

- Otrzymaliśmy już ostateczną odmowną decyzję ministerstwa w sprawie finansowania, mimo że de facto oznacza to konieczność zamknięcia biblioteki  - mówi dyrektorka biblioteki, dr Grażyna Szumlicka-Rychlik.

Nie ukrywa rozżalenia. - Jesteśmy zdruzgotani tym, jak kolejny już rząd traktuje polskie dziedzictwo narodowe. 

Jak pisaliśmy już niejednokrotnie, sytuacja biblioteki Gustawa Zielińskiego jest inna niż pozostałych bibliotek naukowych, które mają zapewnione finansowanie z budżetu państwa. Prowadzi ją bowiem nie uczelnia, samorząd czy państwo, ale Towarzystwo Naukowe Płockie. W podobnej sytuacji jest tylko biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, która zresztą również nie otrzymała dofinansowania.

Sposobów, które mogłyby poprawić sytuację biblioteki, jest kilka. Pierwsze to rozwiązanie systemowe, włączające tego typu placówki w system państwowego finansowania. - To zadanie parlamentarzystów, którzy do tej pory nie wprowadzili takiej zmiany - wskazuje dyrektorka biblioteki.

Toczyły się także rozmowy o przyszłości biblioteki między władzami TNP a Ratuszem, radnymi, parlamentarzystami. Choć wszyscy deklarowali wsparcie, koniec końców sytuacja z roku na rok była taka sama albo nawet gorsza - zawsze kończyło się na decyzji ministerstwa.

Ono z kolei - jak wyjaśnia Grażyna Szumlicka-Rychlik, nie przeznacza pieniędzy na działalność statutową biblioteki (czyli pensje, opłaty za media, ogrzanie pomieszczeń, by nie zawilgotniały i nie zniszczyły cennych starodruków), ale na poszczególne zadania związane na przykład z digitalizacją zbiorów. - Gdy wpisujemy w zadanie dotyczące konserwacji starodruków na przykład pensję dla pracownika, ministerstwo odrzuca wniosek, uznając, że  koszty jednostkowe są zbyt wysokie i z tych pieniędzy nie mogą być finansowane pensje czy zużycie energii - wskazuje dyrektorka.

Nie mają już złudzeń: To koniec

Co teraz? Choć w planach TNP ma jeszcze apel do premier Beaty Szydło, który traktuje jak ostatnią deskę ratunku, oraz skierowanie sprawy do sądu administracyjnego, pracownicy nie mają  złudzeń - to koniec Biblioteki Zielińskich.

Jeśli ziści się najczarniejszy scenariusz, w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie zarządu TNP, podczas którego prawdopodobnie posypią się wypowiedzenia. Biblioteka zostanie zamknięta, zostanie w niej tylko jedna osoba, która będzie miała klucz do zbiorów.

Sprawdziliśmy, czy posłowie z naszego okręgu choć raz w swoich interpelacjach albo wystąpieniach sejmowych poruszyli temat największej biblioteki naukowej na północnym Mazowszu. Niestety, nie znaleźliśmy takiego śladu u żadnego z 11 parlamentarzystów obecnej kadencji.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE