reklama

Dramat w schronisku w Płocku. "Koty mają przerąbane w naszym kraju"

Opublikowano:
Autor: mars | Zdjęcie: FB Schronisko dla Zwierząt Płock

Dramat w schronisku w Płocku. "Koty mają przerąbane w naszym kraju" - Zdjęcie główne

W placówce jest aż ok. 80 kotów | foto FB Schronisko dla Zwierząt Płock

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościSchronisko dla Zwierząt w Płocku odniosło się do krytycznych, "atakujących" opinii i komentarzy o tym, że płocka placówka odmawia przyjęcia kotów.
reklama

Wraz z zarzutami pojawiły się oczekiwania, że schronisko odniesie się do tematu.

Schronisko. Nie ma już miejsc

 - W dalszym ciągu nie mamy miejsc dla nowych zwierząt, dlatego przyjmujemy jedynie koty - ofiary wypadków oraz koty z wyraźnymi objawami chorób, które bezwzględnie wymagają ratunku i opieki. Przyjmujemy też maleństwa, jeśli wiadomo, że nie ma opiekującej się nimi matki - podkreślają w Schronisku dla Zwierząt w Płocku.

W tym ostatnim przypadku placówka uruchamia natychmiast procedurę domów tymczasowych, bo żaden maluch nie przeżyje w schronisku pełnym wirusów i bakterii z powodu braku odporności.

reklama

Koci problem stał się bardzo poważny, bo po prostu tych zwierząt szybko przybywa.

- Sytuacja kotów w naszym rejonie i nie tylko w naszym zmienia się dramatycznie z roku na rok. Błąkających się kotów oraz wolnożyjących przybywa. Staramy się rozbudowywać infrastrukturę, jednak nadal nie zdążamy wraz ze wzrastająca ilością tych zwierząt - dodają w Schronisku.

Obecnie mają pod opieką niemal 80 kotów. Takiej liczby nie było jeszcze nigdy.

Płock. Coraz więcej chorych kotów

Niestety, dramatycznie wzrasta liczba kotów chorych na bardzo groźne, zagrażające ich życiu choroby, które coraz trudniej poddają się leczeniu. Obecnie w Płocku prawie połowa naszego stada to koty chore i leczone.

reklama

- Łatwo nie jest, ale robimy co w naszej mocy, aby nadal i wciąż być miejscem bezpiecznym i ratującym tyle żyć, ile tylko jest to możliwe. Koty mają naprawdę przerąbane w naszym kraju, dlatego tak ważne są edukacja i zrozumienie, że znakowanie i kastracja są czymś, bez czego z rosnącą populacją kotów sobie jako kraj zwyczajnie nie poradzimy - apelują w Płockiej placówce.
 
Jednym z pomocnych rozwiązań jest promocja adopcji, także za pomocą mediów społecznościowych i różnych akcji.

- Problem kotów staje się coraz poważniejszy, wiem coś o tym z autopsji. Bardzo zaangażowany w pomoc bezdomniakom personel i wolontariat płockiego Schroniska sam sobie z tym nie poradzi. Może powinny intensywnie włączyć się w to władze naszego miasta? I pamiętajmy: wkrótce ostra zima... - skomentował Wojciech Hetkowski, były prezydent Płocka.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo