Trwa już odliczanie do Sylwestra i do rozpoczęcia 2017 roku. Co można zrobić po zajrzeniu do nowego kalendarza? Przykładowo zobaczyć kiedy wypadają długie weekendy, aby już teraz wstępnie zaplanować sobie urlop z książką, ulubioną płytą w domowym zaciszu lub zorganizować sobie upragniony wyjazd.
Kiedy nadarzy się okazja do dłuższego wypoczynku? Będą cztery szanse do wykorzystania, więc można jeszcze spokojnie przemyśleć, ile czasu zajmie nam od dawna odkładana wycieczka albo mamy ważne sprawy do załatwienia, na które nie wystarczy zwykły weekend. Póki co, pomimo tak wielu wynalazków, jeszcze nikt nie wymyślił sposobu na wydłużenie doby. Trzeba sobie jakoś radzić, nie rezygnując z marzeń o chwili oddechu od pracy.
Na początek przykra wiadomość, na pierwszą szansę poczekamy aż do 29 kwietnia. Jeśli jednak nasz szef lub szefowa zgodzi się na udzielenie trzech dni urlopu, z obowiązkami pożegnamy się na dłużej. Teraz, tak dla równowagi, ta dobra nowina - chodzi o dziewięć dni wolnego, aż do siódmego maja.
Jeśli komuś się nie uda, nic straconego. Kolejne cztery dni urlopu warto wziąć między 10 a 18 czerwca, aby cieszyć się z dziewięciu dni wolnego. Podobna sytuacja będzie w sierpniu. Znów wystarczą cztery dni między 12 a 20 sierpnia, by posmakować uroków lata.
Szansa na najdłuższy, dziesięciodniowy urlop przydarzy się pod koniec roku, od 23 grudnia. Wówczas zwracamy się do pracodawcy o trzy dni urlopu, później rozkoszujemy się świętami, a do obowiązków wracamy 2 stycznia 2018 roku.
29 kwietnia – 7 maja, trzy dni urlopu (2, 4 i 5 maja), dziewięć dni wolnych
10 czerwca – 18 czerwca, cztery dni urlopu (12, 13, 14 i 16 czerwca), dziewięć dni wolnych
12 sierpnia – 20 sierpnia, cztery dni urlopu (14, 16, 17 i 18 sierpnia), dziewięć dni wolnych
23 grudnia - 1 stycznia 2018 roku, trzy dni urlopu (27, 28 i 29 grudnia), dziesięć dni wolnych
Fot. Kalendarz UMP