W zeszłym tygodniu poinformowaliśmy, że decyzją wojewody od 1 marca jeden z zespołów specjalistycznego ratownictwa medycznego zostanie przekształcony w podstawowy. W Płocku zostanie więc tylko jedna karetka, na której pokładzie jest lekarz. Jak swoją decyzję tłumaczy wojewoda?
W Płocku gotowych do działania jest pięć karetek. Do tej pory trzy były oznaczone literą "P", czyli podstawowe, a dwie pozostałe literą "S", czyli specjalistyczne. Załoga karetki podstawowej to dwóch ratowników medycznych, zaś w "esce" dodatkowo jest lekarz. Od 1 marca proporcje się zmienią jeszcze bardziej i zostanie tylko jeden zespół specjalistyczny.
[ZT]18147[/ZT]
Jak argumentuje wojewoda, wynika to z dużo mniejszej liczby interwencji zespołu specjalistycznego.
- Ze zgromadzonych danych wynika, że pod względem interwencji przekształcony zespół był najmniej obciążonym zespołem na terenie Płocka - czytamy w odpowiedzi biura prasowego wojewody mazowieckiego. - Biorąc pod uwagę, że największe obciążenie interwencjami wypada w ciągu dnia, przekształcony zespół miał rocznie 640 interwencji, gdy porównywalnie w mieście w analogicznym przedziale czasowym inne zespoły zrealizowały średnio 1 963 takich interwencji.
Urzędnicy wskazują także na zmiany, które zaszły w minionym roku w ratownictwie medycznym.
- W 2017 roku w Płocku wydłużono funkcjonowanie czasowego Zespołu Ratownictwa Medycznego na cały rok - tłumaczy biuro prasowej. - Uwzględniając poziom wykształcenia ratowników medycznych oraz pielęgniarek systemu, a także zwiększone w 2017 roku uprawnienia ratowników, jakość świadczonych usług w zakresie ratownictwa medycznego zostanie utrzymana na tym samym poziomie.
Jak mówił w rozmowie z nami doktor Piotr Rykowski, zastępca dyrektora ds. medycznych w płockim pogotowiu, liczba karetek powinna pozostać na pierwotnym poziomie.
- Moim zdaniem ze względu na obecność Orlenu i Pern-u, ale też sporej liczby uczniów i studentów powinny być przynajmniej dwa zespoły specjalistyczne - uważa Rykowski.