Dieta to nie głodzenie się. Jak więc to zrobić?

Opublikowano:
Autor:

Dieta to nie głodzenie się. Jak więc to zrobić?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Lato się skończyło, a do następnego jest jeszcze trochę czasu. Warto więc zawczasu zadbać o swój wygląd, ale też i zdrowie. Znamy dobrą metodę i nie chodzi tu wcale o katorżniczą pracę.

Lato się skończyło, a do następnego jest jeszcze trochę czasu. Warto więc zawczasu zadbać o swój wygląd, ale też i zdrowie. Znamy dobrą metodę i nie chodzi tu wcale o katorżniczą pracę. 

Dlaczego wiele osób na to słowo ma ciarki na plecach i jednoznaczne skojarzenie z mękami odchudzania, głodem i zabraniem czegoś sobie?

Mój plan na dziś to przekonać, że dieta może być przyjemna i dobra dla ciała i duszy, a przede wszystkim, że dieta to sposób na życie.

Od prawie dwóch lat przygotowują mnie dla Was w Karczmie pod Strzechą w Mazovii. Wciąż mnie udoskonalają, tworzą nowe jadłospisy, wprowadzają nowinki dietetyczne, widać, że starają się żeby mnie polubić. A to ważne, bo ja – Twoja Dieta – chcę być z Tobą i dawać Ci siłę do życia i wiarę że zawsze może być lepiej.

Zebrałam kilka informacji o mnie. Poczytajcie proszę i zapraszam do mnie.

- Jedzenie 5 posiłków dziennie to najlepszy sposób na pozbycie się zbędnych kilogramów i to nie musi być mało jedzenia. Organizm jest tak sprytny, że jeśli dostarczasz mu „paliwa” systematycznie co 3 godziny, to on przestaje odkładać zapasy na później, bo wie, że za te kilka godzin znów otrzyma coś do spalenia. Głodzenie się powoduje, że organizm magazynuje jedzenie, bo nie wie kiedy będzie kolejna dawka paliwa. Tak, to jest właśnie tak. Dlatego spróbujcie jeść systematycznie, a zobaczycie że po kilku dniach uczucie „muszę zjeść” pojawi się samo i nawet nie trzeba nastawiać zegarka by pamiętać o posiłku.

Stawiam na kanapkę – bo to sprawdzone, proste i uniwersalne danie. Zastanawiałam się jak urozmaicić śniadania, ale potem pomyślałam: ale po co? Kanapkę wszyscy znają, to jedno z ulubionych i najbardziej sprawdzonych dań no i jest łatwa do zjedzenia w pracy.

Świeżo wyciskane soki, to unikat w dietach pudełkowych. Ja stawiam na Wasze zadowolenie, więc sok jest zawsze do śniadania. Pamiętaj, że taki sok długo nie postoi.

Obiad – to sztuka w diecie, bo przecież ma smakować. Jestem zwolenniczką domowych obiadków, nieprzekombinowanych, prostych. Staram się, by obiady były łatwe do odgrzania, bo często jesz je w pracy.

Przekąska popołudniowa – to jest dopiero wyzwanie. Ma być smaczna i nie może mieć zbyt wiele kalorii. No i pomyślałam, że tak jak to kiedyś bywało ten mały podwieczorek powinien dać nam przyjemność zjedzenia czegoś miłego dla podniebienia jak np. kisiel, galaretka, orzechy, a w niedzielę nawet kawałeczek babcinego jabłecznika (bez cukru oczywiście).

- Proteiny przed spaniem, czyli kolacja – powinna zawierać białko, warzywa – to najlepszy zestaw i to stosuję w moich jadłospisach. Pamiętajcie, że pójście spać z uczuciem głodu może spowodować, że będziecie w nocy szukać jedzenia, a to wielki minus dla naszej wymarzonej figury.

Superfood – ta tajemnicza nazwa to po prostu zdrowe jedzenie, po które gdy sięgasz regularnie, odwdzięczą Ci się odkryciem nowych pokładów energii, które tak bardzo potrzebne są realizacji Twoich planów. Dlaczego superfood jest super? A to dlatego, że jest to super żywność nieprzetworzona, naturalna, bez dodatków które poprawiają smak. Regularne spożywanie tych produktów ma wiele zalet, o których chcę napisać w kolejnej odsłonie mojej pisaniny. Ale tu wymienię choćby kilka, które polecam zakupić już dziś: jogody goi, nasiona chia, naturalne soki np. z rokitnika, aronia, siemię lniane, kasza jaglana i wiele, wiele innych. W moich jadłospisach znajdziecie tego typu produkty, a możecie je również dodatkowo zakupić w sklepiku z superfoods, który znajduje się przy restauracji Karczma pod Strzechą w Mazovii.

Pij wodę – teraz w tych zimnych miesiącach najlepiej z cytryną, imbirem, raczej ciepłą niż zimną. Woda jest bardzo ważna, nie zapominaj o niej.

Bądźmy optymistami – szukaj „plusów” tam gdzie pozornie ich nie ma i nie daj sobie wmówić, że ich tam nie ma. To działa! Łap dystans do problemów, nie zamartwiaj się na zapas, bo życie toczy się tu i teraz. Pamiętaj: TWOJA FILIŻANKA JEST ZAWSZE DO POŁOWY PEŁNA!

(J.W.)

                     

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE