Były prezes Orlenu nie stawił się ani na komisji, ani w prokuraturze. Daniel Obajtek miał zeznawać przed komisją śledczą ds. afery wizowej w zeszłym tygodniu. W poniedziałek 3 czerwca o 10:00 miał za to stawić się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. W żadnym z tych miejsc się nie pojawił ani Daniel Obajtek, ani jego pełnomocnik. Były prezes Orlenu miał złożyć wyjaśnienia ws. składania fałszywych zeznań. Zawiadomienie złożył Grzegorz Jakubowski, były likwidator Radia Dla Ciebie, który stwierdził, że Daniel Obajtek skłamał ws. swojej znajomości i spotkań z dziennikarzem Piotrem Nisztorem.
Daniel Obajtek nie stawił się jednak na przesłuchanie, nie przybył także jego pełnomocnik. Śledczy nie wykluczyli, że zostaną zarządzone poszukiwania Daniela Obajtka. Przypomnijmy, że były prezes Orlenu jest "jedynką" na podkarpackiej liście PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Prokurator referent wystąpił do Krajowego Biura Wyborczego o przekazanie do godz. 15:00 wszelkich znanych i złożonych, jako adresy korespondencyjne przez pana Daniela Obajtka, adresów pod którymi ma przebywać pan Daniel Obajtek. Jeśli do godz. 15:00 nie otrzymamy odpowiedzi, w której będą zawarte nowe adresy do korenspodencji, prokurator referent zarządzi poszukiwania świadka w celu ustalenia miejsca jego pobytu - powiedział Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodał, do godz. 10:00 do Prokuratury Okręgowej nie wpłynęło żadne pełnomocnitwo. Dodał, że prokuratura będzie starała się dostarczyć wezwanie pod każdy znany adres. To standardowa procedura.
Kilka godzin później rzecznik przyznał, że ok. godz. 14:00 wpłynęło pełnomocnitwo od Daniela Obajtka. Nowy termin ustalono na drugą połowę czerwca. Dodał, że KBW przekazało jeden, znany już śledczym warszawski adres Daniela Obajtka, z którego wcześniej nie została odebrana korespondencja. Prokuratura uznała, że tym razem wezwanie zostało skutecznie doręczone.
Daniel Obajtek o 10:20 w serwisie X zamieścił wpis, w którym przyznał, że przekazał pełnomocnictwo do reprezentowania go przed prokuraturą i komisją śledczą.
Liczę na to - choć nadzieja jest złudna - że będę mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej. W uśmiechniętej Polsce wolnego człowieka, bez wyroku i bez spraw toczących się przeciwko, traktuje się jak przestępcę, którego ściga policja i służby, na polityczne zlecenie KO. Jestem inwigilowany, a kiedy nie mogą się ze mną w sposób przewidziany przez prawo skontaktować, to konfiskują legalnie opłacone banery wyborcze. Tak wygląda Polska @donaldtusk. Chcą zniszczyć wszystko, co przez 8 lat @pisorgpl zbudował. W związku z tym w trybie wyborczym skierowałem kłamliwą publikację Onetu. Analizujemy także oszczercze wypowiedzi @MichalSzczerba , które w ostatnim czasie pojawiły się w przestrzeni publicznej. Nie pozwolę, by wmawiać społeczeństwu, że jestem poszukiwany i że jakieś sprawy toczą się przeciwko mnie. Nie kłaniałem się elitom z Warszawy, nie będę brać udziału w cyrku Koalicji Obywatelskiej. Elitom z Brukseli, jeśli tak wyborcy zdecydują, też kłaniać się nie będę - napisał w serwisie X Obajtek.
Adam Bodnar, Minister Sprawiedliwości, przyznał kilka dni temu, że w sprawie Daniela Obajtka toczą się 3 postępowania: fuzji Orlenu z Lotosem, zawyżania cen benzyny i zaliczki na zakup ropy naftowej przez spółkę OTS.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.