Do naszej redakcji dzwonią czytelnicy i pytają oto, co dzieje się na Grabówce. Widzieli wóz strażacki, a i woń nie należała do najprzyjemniejszych.
Pierwszą informację o tej sprawie otrzymaliśmy w środę wieczorem. Kierowcy, którzy tamtędy przejeżdżali, widzieli wóz strażacki tuż przy rurociągu. Niektórzy zwalniali, patrząc co się dzieje. Byli i tacy, którzy dzwonili do naszej redakcji również w czwartek informując o specyficznej woni, którą poczuli. Pytali, czy przypadkiem nie doszło do wycieku gazu.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Małgorzatą Jaros-Nowak z centrum prasowego PERN S.A., ponieważ przy wozie strażackim stał samochód z logiem zakładu, natomiast rzecznik płockiej Straży Pożarnej, Edward Mysera poinformował nas w środę w nocy, że nie wpłynęło do dyżurnego żadne zgłoszenie odnośnie ewentualnego wycieku gazu.
Małgorzata Jaros-Nowak uspokaja. Mówi, że nie doszło do żadnej awarii.
- Odbywała się wymiana zasuwy od rurociągu. Wszystko było wcześniej zaplanowane w harmonogramie dotyczącym remontów.
Fot. Czytelnik