reklama

Cysterna wstydu w Płocku. PiS podsumował kampanię wyborczą

Opublikowano:
Autor:

Cysterna wstydu w Płocku. PiS podsumował kampanię wyborczą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKandydaci Prawa i Sprawiedliwości ustawili przed stadionem Wisły Płock cysternę wstydu i wyliczali, że na nielegalnym obrocie paliwem budżet tracił ponad 160 mln złotych tygodniowo. Odnieśli się też do protestu grup medycznych, podziału Mazowsza i obniżki podatku VAT.

Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości ustawili przed stadionem Wisły Płock cysternę wstydu i wyliczali, że na nielegalnym obrocie paliwem budżet tracił ponad 160 mln złotych tygodniowo. Odnieśli się też do protestu grup medycznych, podziału Mazowsza i obniżki podatku VAT. 

Cysterna wstydu zaparkowała w czwartek przed stadionem Wisły Płock. Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości podsumowali kampanię wyborczą i zaapelowali do Polaków o pójście do wyborów. Cysterny wstydu to odpowiedź PiS na konwój wstydu, czyli akcję Platformy Obywatelskiej.

- Budżet tracił dziennie 24 miliony złotych. Dziś te pieniądze trafiają do Polaków w ramach polityki społecznej. Straciliśmy ok. 68 miliardów złotych - wyliczała Wioletta Kulpa. - Konwój wstydu ma uświadomić Polakom, jak dziurawy był system, kiedy za grosz publiczny odpowiedzialny był rząd PO-PSL. 

Jak mówił poseł Maciej Małecki, miejsce konferencji prasowej było nieprzypadkowe z dwóch powodów. Przed stadionem widać kominy PKN ORLEN, a to koncern miał najwięcej tracić na nieuczciwej konkurencji. Sam obiekt Nafciarzy też jest przestarzały i wymaga przebudowy. 

- Łatwo policzyć, że tydzień nielegalnych cystern to 168 mln złotych. Gdyby koledzy pana prezydenta Nowakowskiego skutecznie walczyli z mafiami paliwowymi, ukrócili ten przemyt, to każdego tygodnia Płock mógłby budować jeden stadion - wyliczał Małecki. 

Na pytanie o to, czy w przypadku dostania się do sejmu będzie zabiegał o dofinansowanie stadionu Wisły Płock ze środków budżetu centralnego powtórzył:

- Jeden tydzień nielegalnych cystern to jest stadion dla Wisły Płock. Miasto Płock ma rocznie 200 mln złotych z podatków płaconych przez PKN ORLEN. Myślę, że jest pole do współpracy i dobry gospodarz nie ma problemu.  

Przekonywał za to, że głos oddany na Prawo i Sprawiedliwość kolejne programy socjalne (m.in. 500+, 13. i 14. emerytura), a po ewentualnym odsunięciu Zjednoczonej Prawicy od władzy, wiek emerytalny zostanie podwyższony, a programy socjalne zlikwidowane. 

- Cysterna wstydu jest wyrzutem sumienia dla polityków Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, bo mieli oczy szeroko zamknięte na ten haniebny proceder, który trwał wiele lat - uderzał w oponentów. 

Łukasz Szumowski, minister zdrowia, chwalił się z kolei zwiększeniem nakładów na służbę zdrowia. Zarzucał też poprzedniemu rządowi zdepenalizowanie procederu wywozu leków za granicę.

- Dzięki wprowadzonym regulacjom mafie lekowe są ukrócane - przekonywał minister. - 13 października wybierzemy albo tęczową koalicję albo osoby odpowiedzialne, które chcą dbać o każdego Polaka. 

Prof. Szumowski zapytany o grupy zawodowe w służbie zdrowia, tj. ratownicy medyczni czy fizjoterapeuci, odpowiedział, że podwyżki będą, a rozmowy się toczą. 

- Zanalizowaliśmy efekty tego, co zainicjowaliśmy. W całej Polsce było ok. 400 spotkań, doszło do kilkuset porozumień. Zakładają one od 200 do 1200 złotych podwyżek. Średnia podwyżka to ok. 370 złotych brutto - mówił. - Żaden poprzedni rząd nie dostrzegał fizjoterapeutów i ratowników medycznych. To są pierwsze wybory bez białego miasteczka w Polsce. 

Warto jednak wspomnieć, że fizjoterapeuci kilkanaście dni temu rozpoczęli protest. Minister zapowiadał, że 16 października jest zaplanowane kolejne spotkanie, a szpitale dostały 800 mln złotych na ten cel. 

Co z podziałem Mazowsza?

W poprzedniej kampanii wyborczej kandydaci Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali administracyjny podział Mazowsza. Warszawa i kilka okolicznych powiatów miałyby utworzyć osobne województwo, dzięki czemu część jednostek podległych urzędowi marszałkowskiemu przeniosłoby swoją siedzibę, m.in. do Płocka czy Radomia. 

Województwo mazowieckie jest statystycznie sporo bogatsze niż średni region w Europie. Sęk w tym, że większość bogactwa to stolica i okoliczne miejscowości. Pozostała część województwa jest znacznie biedniejsza, ale liczy się średnia. Co to oznacza? Mazowsze mogłoby stracić spore pieniądze, Adam Bielan (PiS), przy okazji kampanii wyborczej do europarlamentu, mówił nawet o 2 mld złotych w nadchodzącej perspektywie unijnej. Marszałek Adam Struzik przekonuje, że należy dążyć tylko do statystycznego podziału Mazowsza, bez tworzenia kolejnego województwa. 

Zapytany o stanowisko Prawa i Sprawiedliwości wobec podziału Mazowsza poseł Małecki odpowiedział dość okrężnie. Zapewnił, że rząd widzi problem, ale ewentualny podział to nadal melodia przyszłości.  

- Uważamy, że Mazowsze powinno w pełni korzystać ze środków unijnych. Widzimy, że Warszawa i okoliczne miejscowości znacząco zawyżają średni dochód na mieszkańca. Nie jest to dobre dla mieszkańców Płocka, Gostynina, Sochaczewa. Uważamy, że ten problem trzeba rozwiązać - odpowiedział. - Ktoś, kto mieszka w Drobinie czy Nowym Duninowie nie może być poziomem życia porównywany do mieszkańca Warszawy. Mówimy o tym głośno.

Zapytaliśmy jeszcze kandydatów Prawa i Sprawiedliwości o obiecaną obniżkę podatku VAT z 23 do 22 proc. Przypomnijmy, że podatek został podniesiony w 2011 roku, a wyższa stawka miała obowiązywać przez dwa lata. Ani rząd PO-PSL, ani Zjednoczonej Prawicy nie wrócił do starej stawki. Kiedy więc doczekamy się obniżki?

- Na pewno nie przed wyborami, to nie jest temat wyborczy - odpowiedział minister Szumowski. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo