reklama

Co wybrać, ZUS czy OFE? Na auli pustki...

Opublikowano:
Autor:

Co wybrać, ZUS czy OFE? Na auli pustki... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZUS czy OFE? Przed Polakami trudny wybór. Każdy ma przecież inną sytuację, odmienny staż pracy i niewspółmierną perspektywę kontynuacji swojej kariery zawodowej. W dodatku różnimy się stopniem zaufania wobec obecnego systemu emerytalnego. W płockim ratuszu odbyło się wczoraj spotkanie informacyjne na temat jego funkcjonowania.

ZUS czy OFE? Przed Polakami trudny wybór. Każdy ma przecież inną sytuację, odmienny staż pracy i niewspółmierną perspektywę kontynuacji swojej kariery zawodowej. W dodatku różnimy się stopniem zaufania wobec obecnego systemu emerytalnego. W płockim ratuszu odbyło się wczoraj spotkanie informacyjne na temat jego funkcjonowania.

Pytanie o to, gdzie lepiej odkładać, powoduje co najwyżej mętlik w głowie i może jeszcze ciche, ale i tak już słyszalne tykanie zegara, skoro rząd dał Polakom konkretny okres czasu do namysłu, gdzie chcą ulokować swoje składki na stare lata. Aż dziw bierze, że w tak ważnej sprawie, która dotyczy, bagatela, 15 mln Polaków, na spotkaniu zorganizowanym przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, pojawiło się zaledwie 18 osób! – Tłumów nie ma – dało się słyszeć przy każdym wejściu na salę. Tak małe zainteresowanie jeszcze bardziej zdumiewa biorąc pod uwagę fakt, że termin wyboru sposobu oszczędzania na przyszłą emeryturę zakończy się  31 lipca.

Czasu na podjęcie decyzji nie zostało wiele, chyba że chcemy, aby składki, czyli 19,52 % naszego wynagrodzenia z automatu były odprowadzane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli jednak wybierzemy Otwarte Fundusze Emerytalne, decydując się na wariant mieszany, gdzie do ZUS powędruje 16,6 %, a do OFE 2,92% z zarobionej pensji, wówczas istnieje wymóg zgłoszenia oddzielnej deklaracji.

W tym drugim przypadku wprowadzono także tzw. suwak, który zaczyna obowiązywać na 10 lat przed odejściem na emeryturę. Przez ten czas państwo rok po roku będzie inkasowało po 10 % naszych składek ulokowanych w OFE i tak czy inaczej przekazywało je do ZUS, aby z chwilą odejścia na emeryturę całość składek znalazła się już na koncie ubezpieczyciela.

- Teraz OFE stają się funduszami agresywnymi, wiążą się z wysokim ryzykiem – przyznał Andrzej Strębski z Zespołu Polityki Społecznej, Ubezpieczeń i Rynku Pracy OPZZ. - Dotychczas budżet państwa wypuszczał obligacje skarbowe, które następnie skupowało OFE, ale obligacje mają to do siebie, że trzeba je kiedyś wykupić. To był chory system, ponieważ doprowadził do tego, że to rząd zadłużał się w OFE – mówił związkowiec. – Dlatego rząd nie miał wyjścia i musiał trochę pojechać po rynkach finansowych – przyznał.

Obecnie doszło do umorzenia obligacji skarbowych. Fundusze nie mogą już w nie inwestować, skutkiem czego przerzuciły się na akcje. – To częściowo loteria. Całe ryzyko bierze na siebie osoba, która wybierze OFE - zaznacza. Według Strębskiego koszty miesięcznego zarządzania naszym kapitałem w OFE wynoszą netto 15,5 mln zł!

Jak przekonywał, nie jest to jedyne zagrożenie, jakie niesie ze sobą pozostanie w OFE. Strategia inwestowania w akcje może przynieść dotkliwe straty osobom długotrwale przebywającym na bezrobociu oraz pracującym na umowach śmieciowych, nieodprowadzającym składek, które w związku ze stratami w OFE nie uzbierają na koncie wystarczającej ilości kapitału, aby otrzymać choćby minimalną emeryturę gwarantowaną. Obecnie wynosi ona 844 zł brutto, ale aby ją dostać, trzeba mieć odpowiednio długi staż pracy. Począwszy od 2022 roku będzie to 25 lat. Powyższe zasady nie dotyczą jednak sytuacji, kiedy pracownik osiągający wiek emerytalny zdołał wypracować świadczenie w wysokości przynajmniej minimalnie przekraczającej kwotę emerytury gwarantowanej. W takiej sytuacji wymóg stażu pracy nie obowiązuje.

– Prawdziwe jest twierdzenie, że im później pójdziemy na emeryturę, tym więcej dostaniemy – kontynuował wykład członek OPZZ. – Przedłużenie wieku emerytalnego oznacza po prostu wydłużenie oczekiwania na środki, które sami sobie odłożyliśmy. Jak zatem wyliczyć wysokość uzyskanej emerytury? Najprościej jest podzielić wielkość zgromadzonych środków na koncie w samym ZUS lub w ZUS i OFE przez średnią długość życia w okresie po przejściu na świadczenie, posiłkując danymi Głównego Urzędu Statystycznego. – I tak dzisiejsze emerytury są niższe o 1/3 niż w poprzednich latach – ocenił Strębski podczas spotkania.

Według danych Komisji Europejskiej, Polacy w 2060 roku będą pobierali jedynie 22% ostatniej pensji. Wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska podaje jednak odrobinę korzystniejsze szacunki. – Za 40 lat stosunek pierwszej emerytury do ostatniego wynagrodzenia wyniesie niespełna 30%. Obecnie to poziom 50 %. Innymi słowy osoba zarabiająca ok. 3,5 tys. zł brutto dostanie około 1100 zł emerytury!

Jeśli dana osoba przechodzi teraz na emeryturę, wówczas z ZUS otrzyma 1500-1600 zł, natomiast OFE wypłaci jej … 80 zł. – Za dużo, żeby umrzeć. Za mało, żeby żyć – podsumowała Agnieszka Łukawska z Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych Legg Mason TFI, która również uczestniczyła w spotkaniu w charakterze prelegentki.

Zatem co przyniesie nam większy zysk w jesieni życia, ZUS, czy OFE? – Zakładając płacę brutto w wysokości 3 tys. zł i zysk z OFE na poziomie 10%, a więc przyjmując bardzo optymistyczny wariant, różnica wyniesie całe 1,79 zł na korzyść OFE. Przy płacy minimalnej wystarczy co najwyżej na bułkę, ale już bez masła – kwituje Andrzej Strębski. – Nie ma co liczyć ani na ZUS, ani na OFE. Tylko, ten, kto oczywiście może, niech liczy sam na siebie – nie pozostawiał złudzeń.

Niezależnie od dokonanego wyboru, warto pamiętać o tym, że decyzję możemy zmienić w 2016 roku, kiedy otworzy się pierwsze okienko transferowe. Kolejne będą otwierane co 4 lata.

Ponadto istnieją dodatkowe formy dobrowolnego oszczędzania w ramach III filaru, chociażby Pracownicze Programy Emerytalne (PPE), Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) oraz Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Osoba pragnąca założyć takie konto podpisuje umowę o jego prowadzenie z wybraną przez siebie instytucją finansową, funduszem inwestycyjnym, podmiotem parającym się działalnością maklerską, zakładem ubezpieczeń na życie, bankiem krajowym lub dobrowolnym funduszem emerytalnym.

– Na ulgi podatkowe, jakie proponuje IKZE, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu zgodził się były mister finansów Jacek Rostowski – przyznała Wiesława Taranowska. Wpłaty na wymienione konta są równe 1,2-krotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Oszczędzający dysponują bieżącym dostępem do środków oraz nie dotyczy ich podatek od spadków i darowizn. Ponadto w IKZE zastosowano ulgę podatkową w podatku dochodowym od osób fizycznych, czyli odlicza się od podstawy opodatkowania podatkiem PIT wpłaty na konto IKZE. Jeśli oszczędzamy długoterminowo, mamy kilka procent ekstra zysku rocznie, nie obawiając się 19% podatku Belki (czego brakuje np. przy IKE, bowiem tu przy wypłacie oszczędności trzeba zapłacić 19% podatku, jak to się dzieje w przypadku innych lokat). W razie śmierci oszczędzającego osoba, która po nim dziedziczy, musi jednak liczyć się z opłatą podatku liniowego wynoszącego 10%. Jednej osobie przysługuje tylko jedno konto w IKZE, małżonkowie nie mogą prowadzić wspólnego konta.

Reasumując, kiedy już podejmiemy decyzję, pamiętajmy, że za 2 lata możemy ją zmienić. Warto zastosować zasadę ograniczonego zaufania wobec obietnicy waloryzowanych środków w ZUS, - radzili związkowcy - ponieważ nie mamy żadnej pewności, czy kolejny rząd nie zmniejszy, a nawet nie zawiesi waloryzacji środków. Nie wiemy także, czy któryś z następnych rządów nie zlikwiduje całkowicie OFE. Tym bardziej sami zatroszczmy się o własną przyszłość w granicach, może czasem skromnych, ale jednak istniejących możliwości.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE