Oszuści kolejny raz dali o sobie znać. Po raz kolejny też ich ofiarą padł senior. We wtorek, 7 lutego, na telefon stacjonarny 80-latki zadzwoniła kobieta podająca się za synową seniorki.
- Poinformowała, że przez roztargnienie weszła na przejście dla pieszych, na czerwonym świetle – relacjonuje asp. Krystyna Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. - Jadąca samochodem, aby nie dopuścić do jej potrącenia, miała najechać na słup. Z relacji rzekomej synowej wynikało, że kierująca jest w ciężkim i stanie przebywa w szpitalu.
Dzwoniącej miał grozić areszt, a w konsekwencji więzienie. Seniorka usłyszała, że kary można uniknąć. Potrzebna była jednak kaucja w kwocie… 220 tysięcy złotych.
- 80-latka nie miała takich pieniędzy, ale zaproponowała wszystkie swoje oszczędności – podaje Kowalska. - Oszustka poinstruowała starszą kobietę, aby je spakowała i czekała na adwokata, który w jej imieniu odbierze gotówkę.
Kobieta przekazała stojącemu w progu mężczyźnie 71 tys. zł.
Policja apeluje: nigdy nie należy podawać swoich danych osobowych ani adresu podczas rozmów telefonicznych. Nie należy też ufać nieznanym rozmówcom, ani pod żadnym pozorem przekazywać gotówki rzekomym funkcjonariuszom.
Po takim telefonie alarmowym powinniśmy zweryfikować przekazane informacje, dzwoniąc chociażby do osób z rodziny. W przypadku jakiekolwiek wątpliwości należy skontaktować się z policją.
W miejskiej komendzie przypominają również, że funkcjonariusze nigdy nie wymagają poświęcenia oszczędności do jakichkolwiek celów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.