Dlaczego płocczanie nie mogą dojechać do stolicy i Modlina pociągiem? Jak dotąd wszystkie apele i argumenty, zapisy w strategiach z wieloletnim wyprzedzeniem nie przynosiły skutku. Zagłosujmy w ministerialnych konsultacjach. Może właśnie teraz się uda.
Miasto nie będzie rozwijało się bez sprawnej komunikacji czy to autobusowej, czy kolejowej. Bez tego nie ma inwestycji, kuleje mobilność mieszkańców i turystyka. Spróbujmy coś zmienić i zagłosujmy w konsultacjach Ministerstwa Infrastruktury i Transportu na budowę połączenia kolejowego Płocka z Modlinem. Które zajmie miejsce w ostatecznym projekcie Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku ustanowionego uchałą Rady Ministrów, to już zależy również od stopnia determinacji płocczan.
W Płocku mamy dwa mosty, w tym jeden wyposażony w tory, niedawno wybudowany wiadukt kolejowy, dymiące kominy największego zakładu w kraju i odnowiony budynek dworca, który aż się prosi o bezpośrednie połączenia z resztą Polski. I to nie dla żadnej fanaberii, ale dla przyszłości tego miasta zanim stanie się ciemną plamą na mapie skomunikowanej reszty województwa. Płock to w końcu trzecie co do wielkości miasto na Mazowszu (zaraz po Warszawie i Radomiu, które, jak podaje MIiR, doczeka się obwodnicy).
Unia w przeciągu najbliższych lat na polską kolei przeznaczy 42,8 mld zł, z czego najprawdopodobniej 39,8 mld zł trafi do PKP Polskich Linii Kolejowych. Tymczasem Płocku jest średnim co do wielkości miastem bez możliwości dogodnego dojazdu koleją do Warszawy i Modlina.
Obecna linia nr 33 na trasie Kutno-Płock-Sierpc odbywa się po torach wymagających modernizacji i dodatkowo obciążonymi dużymi towarowymi składami kolejowymi. Zgodnie z KPK jest światełko nadziei, że wreszcie obiecywana rewitalizacja nastąpi. Będzie kosztowała 150,80 mln zł. Figuruje na liście podstawowej, czyli z przeznaczeniem do realizacji w ramach tzw. Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa mazowieckiego, składającej się ze 112 pozycji. Na nasze szczęście, ponieważ na liście głównej projektów z KPK finansowanych z Funduszu Spójności umieszczono ją na liście rezerwowej (za wyższą kwotę 200 mln zł) na odcinku między Płockiem a Kutnem. Niestety, budowa nowej linii kolejowej Płock-Modlin figuruje również wśród pozostałych 33 projektów rezerwowych. Oszacowano ją na 1,8 mld zł.
Jeśli chcemy wyruszyć z biletem kolejowym w kieszeni nowym połączeniem, spróbujmy zagłosować. Na razie to tylko dokumenty, ale to od nich zaczyna się każde przedsięwzięcie. Wszyscy możemy wypełnić formularz zgłoszeniowy dostępny na stronie MIiR (w Biuletynie Informacji Publicznej wyszukujemy po lewej stronie zakładkę dokumenty, następnie klikamy w transport, ogłoszenia i obwieszczenia – transport aż dojdziemy do zakładki konsultacji publicznych) i wysłać go do ministerstwa na adres: Kto wie, może uda się w ten sposób wpłynąć na wydanie decyzji o przesunięciu projektów z listy rezerwowanej na podstawową. Na stronie płockiego Ratusza można nawet znaleźć link do wypełnionego formularza przez prezydenta Andrzeja Nowakowskiego z 27 lipca 2015 roku, w którym wymienia szereg dokumentów potwierdzających konieczność budowy linii Płock-Modlin. Uwaga! Trzeba się spieszyć. Mamy na to czas tylko do poniedziałku.
Fot. Portal Płock
