Płockie dziennikarki grały muzykę punk-rockową w kolorowych czubach na głowach, radny założył dziecięcy czepek, był groźny nożownik i wielofunkcyjna folia przydatna aż do śmierci, zapaśnik deklamował wiersze, a dyrektor Płockiej Orkiestry Symfonicznej smażył na scenie jajecznicę. Tak wyglądała „Szopka Noworoczna” w niedzielny wieczór w teatrze.
"Szopkę Noworoczną" zainicjowała posłanka Platformy Obywatelskiej, Elżbieta Gapińska. Sama także zdecydowała się wystąpić w trakcie niedzielnej premiery w teatrze, 21 lutego. Do udziału zaprosiła samorządowców, dyrektorów płockich instytucji, urzędników, społeczników, media. Przedstawienie trwało przeszło dwie godziny z jedną przerwą. W tym roku zrezygnowano z bajkowej konwencji, tylko zdecydowano się na telewizję.
Okazało się, że z opanowaniem tekstu w najnowszej „Szopce Noworocznej” aktorzy przeważnie dawali radę. Na piątkę z plusem zasługują pomysły na charakteryzację i kostiumy. Każdy z aktorów potrafił potraktować przedstawienie z dystansem, w którym dziennikarze kojarzeni z poważniejszych lokalnych tematów zgodzili się na taniec niczym pląsająca po rosie rusałka, przebranie za kurę albo kończyli z barwnym irokezem, udając punkowych szarpidrutów wykrzykujących do publiczności „walcie się”. Podobnie płoccy radni. Michał Twardy z Polskiego Stronnictwa Ludowego jako podopieczny niani granej przez dyrektorkę Książnicy Płockiej Joannę Banasiak, założył czerwone rajstopki i dziecięcy czepek (w innym skeczu miał na sobie koszulkę z napisem „O take Polske walczyłem”), a Tomasz Maliszewski z Platformy Obywatelskiej poddał się zabiegom depilacji. A ile było przy tym krzyku...
Trzeba przyznać, że kilka osób z tego grona – bądź co bądź – amatorów jednak ma smykałkę do gry aktorskiej. Przy tym świetnie bawi się na scenie, jak chociażby pracujący w Ratuszu Łukasz Latarski grający boksera. Sparodiowano mnóstwo formatów, w tym Familiadę (lider rodziny Czereśniaków, rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, zamiast munduru założył dres, zaczesał sobie grzywkę i doprawił wąsy, z kolei rodzinę Maślaków reprezentował tata Maślak z beretem na głowie, czyli... Renata Kowalska) czy program Kuby Wojewódzkiego, tu jednak goście zjawiali się także na kanapie u Kuby, ale Powiatowego (co by było, gdyby ktoś zaprosił w roli gościa nie celebrytę, tylko naukowca?). Szymon Marciniak sędziował walkę bokserską, gdzie jeden z zawodników chwilę wcześniej dosłownie porażał poetyckim zacięciem. Nie zapomnijmy też o staroście, który przy oświadczynach wykorzystał pierścionek znaleziony w zapchanej rurze. Widzowie obejrzeli prognozę pogody, kolejny odcinek telenoweli „Złotouści”, w jednej scence niedźwiedź śpiewał z zajęczym chórkiem. Na koniec nawet straszono reklamówką i wróżono, a tu na linii wróża zaskoczył... ksiądz zagrany przez Wojciecha Hetkowskiego, radnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
W toku przygotowań zmieniła się obsada. Nie pojawili się m. in. prezydenci oraz poseł PO, Marcin Kierwiński. Ostatecznie do aktorów dołączył sam reżyser, Mariusz Pogonowski. Na koniec wszyscy wspólnie zaśpiewali piosenkę o jajecznicy, którą już wcześniej wykonała Patrycja Malinowska. Nie udało się co prawda zebrać kompletu widzów na widowni, ale i tak było nieźle. Dochód ze sprzedaży cegiełek trafi do fundacji „Portal FM – Pomagamy Dzieciom”. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc dla dwóch kobiet, aby poprawić im warunki mieszkaniowe.
Szopkę zarejestrowano. Za jakiś czas będzie wyemitowana w lokalnej telewizji.
Więcej zdjęć w naszej galerii:
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
