reklama

Burza o przychodnie. Będą zamknięte?

Opublikowano:
Autor:

Burza o przychodnie. Będą zamknięte? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLekarze zapowiedzieli, że z powodu braku porozumienia z resortem zdrowia od 2 stycznia część przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w całym kraju będzie zamknięta. Jak będzie w Płocku?

Lekarze zapowiedzieli, że z powodu braku porozumienia z resortem zdrowia od 2 stycznia część przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w całym kraju będzie zamknięta. Jak będzie w Płocku?

Cała burza ma związek m.in. z tzw. pakietem onkologicznym, który wchodzi w życie już 1 stycznia. Nowe rozwiązania opracowane przez ministerstwo zdrowia mają na celu skrócenie kolejek do specjalistów z zakresu onkologii, a przez to to zwiększenie szybkości wykrywania nowotworów, które w Polsce jest na niskim poziomie w porównaniu do innych państw. Reforma wprowadza m.in. dokładny wywiad i zlecenie niezbędnych badań już podczas pierwszej wizyty u lekarza pierwszego kontraktu, a nie jak było do tej pory - przez specjalistę onkologa, do którego bardzo trudno było się dostać, stworzenie odrębnej listy pacjentów onkologicznych,a także zniesienie limitów na pacjentów nowotworowych, dzięki czemu szpital czy przychodnia nie będą mogły odesłać pacjenta z kwitkiem z powodu przekroczenia limitów z NFZ.

Ale choć teoretycznie wszystko wygląda bardzo korzystnie, w praktyce już nie jest tak łatwo - zmiany mają wejść w życie już pojutrze, a tymczasem nic nie jest przygotowane i po 1 stycznia można się spodziewać bałaganu. W dodatku lekarze nie porozumieli się z ministrem w sprawie funkcjonowania przychodni po zmianach, również w aspekcie finansowym. Lekarze punktują, że POZ-om  przybywa obowiązków, a pieniądze na ten cel z Funduszu nie są wystarczające. Jak podają krajowe media, lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego nie dogadali się z ministrem zdrowia - w związku z wejściem w życie kompletu ustaw resort chciał dołożyć na opiekę zdrowotną 1,1 mld zł, a lekarze uważają, że potrzeba 2 mld zł. Część mimo to podpisała kontrakty z Funduszem (Bartosz Arłukowicz twierdzi, że udało się to w przypadku 60 proc. przychodni).

Ale pozostała część nie podpisała kontraktów i 2 stycznia nie będą przyjmować pacjentów.  Czy tak będzie też w Płocku, a także Gostyninie czy Sierpcu? Raczej nie. - Z danych, które wczoraj wieczorem przedstawił nam kierownik płockiej delegatury Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ pan Michał Bury wynika, że według stanu na 29 grudnia umowy podpisało ok. 70 proc. świadczeniodawców - mówi Jarosław Wanecki, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Płocku.

Z kolei wśród tych 30 proc. większość przychodni to te, które wprawdzie nie podpisały aneksów do umów związanych z nowościami zaproponowanymi przez ministerstwo, ale mają wieloletnie kontrakty z NFZ. - Te przychodnie będą więc przyjmowały pacjentów na tych dotychczasowych zasadach i będą otwarte od 2 stycznia - wyjaśnia Jarosław Wanecki.

W zdecydowanej mniejszości są zaś te przychodnie, którym wygasa kontrakt z NFZ-em, a nie podpisały nowych umów (już z załącznikiem związanym z pakietem onkologicznym). Formalnie mają na to czas do końca roku, czyli jeszcze dziś i jutro.  Jarosław Wanecki szacuje, że taka sytuacja może dotyczyć ok. 10 proc. przychodni, w Płocku zagrożone zamknięciem mogą być góra jedna lub dwie placówki.  Nie wiadomo, co zrobią ich właściciele, ale raczej na pewno żadnego załamania nie będzie. - Nie straszmy pacjentów - apeluje Jarosław Wanecki.  Nie chce zdradzić, o których przychodniach mowa. - Lekarze szukają porozumienia, robią wszystko, by podpisać umowy,  negocjują, a o stanie faktycznym można rozmawiać 2 stycznia.

Prezes płockiej Izby jest przekonany, że wbrew słowom ministra Bartosza Arłukowicza, lekarze, również ci zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim, dążą do porozumienia i zapewnienia najlepszej opieki dla swoich pacjentów. - Jednak lekarze w Polsce, również w Płocku, czują się oszukani - wyjaśniają medycy. Dowodzą, że choć minister zapowiedział wzrost stawki o 40 zł na pacjenta, jednocześnie NFZ będzie płacił mniej za leczenie osób z cukrzycą czy nadciśnieniem. W dodatku wytykają nieprzygotowanie, niedookreśloność przepisów, skutkujące nieprzygotowaniem placówek służby zdrowia do nowych wymogów.

Jak podał nam rzecznik MOW NFZ, Jarosław Troszyński, na Mazowszu do ok. godz. 14.00 we wtorek 30 grudnia podpisano 508 umów na 680 przychodni, co oznacza, że opieką już w tej chwili jest objętych ok. 80 proc. populacji województwa. - Ale sytuacja zmienia się dynamicznie, niemal z chwili na chwilę - zastrzega rzecznik. Dodaje, że cały czas w mocy są postanowienia o tym, że w razie zamknięcia danej przychodni z powodu niepodpisania umowy pacjenci mogą uzyskać pomoc na w punktach nocnej opieki lekarskiej, na szpitalnych odddziałach ratunkowych i izbach przyjęć.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE