Po kilku poprawkach, zmianach, pozytywnych opiniach Regionalnej Izby Obrachunkowej i Połączonych Komisji Rady Miasta Płocka, rada mogła głosować nad budżetem. Arytmetyka nie pozostawiała złudzeń, w 25-osobowej radzie PiS ma tylko 8 mandatów. Dyskusja była jednak dość długa.
PiS krytytkuje
W imieniu PiS budżet krytykował Szymon Stachowiak, przewodniczący klubu. Wskazywał, że Płock jest bogatym miastem, a mimo to się wyludnia.
- Nie bójmy się tego, Płock umiera - mówił Stachowiak. - Czy patrząc na ten budżet możemy powiedzieć, że mamy receptę albo jakąkolwiek wizję na to żeby to zmienić? W mojej ocenie absolutnie nie.
Stachowiak nie krytykował pieniędzy przeznaczonych na drogi czy chodniki, choć mówił, że to "nie może być szczyt naszych ambicji". Kpił z pływalni "Podolanka", krytykował brak darmowych posiłków w żłobkach. Wyliczył, że na promocję miasto wydaje bardzo dużo pieniędzy. Odniósł się też do kwestii finansowania Wisły Płock - okazało się, że finansowanie klubu zdominuje tę część obrad.
- 18,5 mln złotych jest kwotą ogromną. Jako miasto musimy oczekiwać za to wiele. Nie tylko powrotu do Ekstraklasy, ale też wykonywania ważnych misji społecznych, jak promocja sportu dzieci i młodzieży. Niestety z wewnątrz klubu docierają informacje, bardzo niepokojące, że Wisła Płock w tym roku obciął 600 tys. zł z promocji sportu wśród dzieci - mówił Stachowiak.
Radny Michał Sosnowski po chwili odbił piłeczkę, że żadnego ucinania środków na promocję sportu nie ma, a przedstawiciele klubu często odwiedzają placówki oświatowe. Kwotę wsparcia dla Wisły Płock sprostował za to Artur Jaroszewski, który przyznał, że na klub piłki nożnej... idzie więcej, bo ok. 20,5 mln złotych.
- Żadne miasto w Polsce nie dopłaca tyle do klubu na drugim poziomie rozgrywek - mówił przewodniczący rady miasta. - To co niepokoi mnie jeszcze bardziej, to to, że od lat robimy to bez przejrzystych zasad, które uzależniałyby tę kwotę od osiągnięcia wyników sportowych. To jeszcze gorsze, niż wszelkie inne elementy krytyczne, które mogą padać. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Ktoś zatrudnia trenerów, zawodników - cieszę się, że nie radni. Nie mamy prawo w to ingerować. Ktoś zatrudnia zarząd i cieszę się, że do tego, mam nadzieję, się nie wtrącamy. To jakiej wysokości środki wpływają zależy od nas. Możemy udawać, że nic sie nie dzieje, zgadzać się na taki tryb przekazywania środkó, a powtórzę: on jest jeszcze gorszy od wysokości przekazywanych środków.
Jaroszewski wracał do sytuacji z poprzednich lat, kiedy na dokapitalizowanie klubu przeznaczane są kolejne kwoty. Przewodniczący rady miasta domaga się stworzenia nowego, przejrzyszego i motywującego modelu finansowego klubu. Wskazywał, że klub jest ważny dla większości radnych, ale jednocześnie wyrażał obawę, że Wisła Płock może być wykorzystywana.
- W Polsce menadżerowie, piłkarze, działacze wiedzą, że w Płocku można dobrze zarobić. Myślę, że nie jeden raz byliśmy z tego tytułu wykorzystywani - przyznał radny.
Artur Jaroszewski zapytał prezydenta czy urząd miasta wie jak na tle innych klubów finansowo wypada Wisła Płock oraz jakie środki na finansowanie klubów przeznaczają inne miasta.
Do dyskusji włączył się Łukasz Chrobot (KO).
- Jeśli przekazujemy takie pieniądze, to życzę sobie, żeby ktoś za to odpowiadał. Dla mnie Wisła Płock to drugie życie, dzisiaj troszeczkę mniej, ale te finanse, ja otwarcie powiem: to jest skandal - mówił radny.
W przeszłości radny Chrobot był silnie związany ze środowiskiem kibicowskim w Płocku - był członkiem zarządu Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock.
Nowakowski broni budżetu
Prezydent Nowakowski przez ponad 20 minut opowiadał o budżecie na 2025 rok. Miasto wyda łącznie 1 521 622 349,90 zł.O budżecie pisaliśmy wcześniej. Na inwestycje w 2025 roku ma pójść ponad 286 mln złotych.
- Dochody będą sięgać 1,5 mld złotych. One pozwalają nam na wypracowanie nadwyżki budżetowej. Pozwalają na skuteczne dbanie o dochody i wydatki bieżące. Nadwyżka to przede wszystkim informacja o tym, ile środków możemy przeznaczyć z własnych środków na realizację inwestycji, które służą rozwojowi naszego miasta, ale także utrzymania jak najlepszego poziomu życia dla nasyzch mieszkańców.
Prezydent wskazywał, że miasto ma większy wpływ z podatków PIT, a poza tym nie płaci w 2025 roku tzw. "janosikowego".
- Największą pozycją w budżecie stanowi oświata, drugą znaczą pozycją jest pomoc społeczna - wyliczał prezydent. - Planujemy póki co 12 mln złotych z Unii Europejskiej, ale jestem przekonany, że w trakcie roku ten słupek będzie wzrastał.
Jako największe inwestycje w 2025 roku Andrzej Nowakowski wymienił kilka inwestycji, które ruszyły w 2024 roku jak np. Przemysłowa. Miasto chce w przyszłym roku wybudować jednak nowy jej fragment. Ruszyć ma też rozbudowa Wyszogrodzkiej.
Miasto stara się też o pozyskanie dofiansowanie remontu "starej" ulicy Wyszogrodzkiej. Dofinansowanie na zakup autobusów zeroemisyjnych zostało już przyznane - przetarg na zakup 18 autobusów wodorowych został kilka dni temu ogłoszony.
Prezydent odniósł się też do kwestii dofinansowania Wisły Płock.
- Kwota 20 mln złotych rzeczywiście robi wrażenie. To kwestia zaspokojania potrzeb mieszkańców, w różny sposób, w różnej formie. Robimy to konsekwentnie od momentu kiedy Wisła Płock stała się klubem miejskim. Co roku przed samorządem jest decyzja na ile jesteśmy gotowi wspierać nasze drużyny sportowe. Tak jak dzisiaj chcemy wspierać nasze instytucje kultury, nasz ogród zoologiczny. Dzisiaj Wisła Płock to lata tradycji i emocji, które są dostarczane mieszkańcom Płocka i przychodzą bardzo licznie na trybuny Orlen Areny i Orlen Stadionu. Rzeczywiście jest kwestia skali na ile te środki można powiązać z motywacją zawodników i ich wynikami. Znając realia zarządzania klubami sportowymi jest to bardzo trudne, ale zawsze można się takiej próby podjąć - mówił prezydent Nowakowski.
Prezydent przyznał, że dofinansowanie Wisły jest prawdopodobnie rekordowe. Celem Nafciarzy w sezonie 2024/25 jest awans. Nowakowski przyznał, że klub w I lidze i Ekstraklasie kosztuje praktycznie tyle samo, ale w wyższej lidze przychody są dużo większe.
- Jestem przerażony tym, że od lat nadzór właścicielski klubu Wisła Płock nie dysponuje wiedzą porównawczą dotyczącą klubu. Nie muszę czekać na raport kogoś z Wisły Kraków. Firmy audotorskie publikują takie raporty - powiedział w trakcie dyskusji Artur Jaroszewski na argument radnego Sosnowskiego, który zwrócił uwagę że Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków, prowadzi taki sprawozdanie. - Zawarte dane w dokumencie, w przeliczeniu na zdobyty punkt płacimy najlepiej w lidze. Pora żebyśmy uzależnili nasze finansowanie od wyników sportowych. Liczę, że takie zasady powstaną. Zapowiadam, że ostatni raz głosuję za finansowaniem Wisły Płock, dopóki takie zasady nie powstaną.
Rada Miasta Płocka przyjęła projekt budżetu Płocka na 2025 rok. Za głosowało 16 radnych Koalicji Obywatelskiej i PSL. Przeciw było 7 radnych PiS, nie głosowało 2 radnych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.