Wycieczki płocczan na radioterapię miały się skończyć w 2021 roku. Termin nadal jest możliwy, choć budowa ośrodka na Winiarach nawet się na zaczęła. W szpitalu zaczęli tracić cierpliwość i postawili ultimatum: albo zaczynamy we wrześniu albo umowa zostanie rozwiązana.
W październiku 2019 roku w blasku fleszy podpisywano umowę z firmą NUMED, która za 80 milionów złotych miała zbudować ośrodek radioterapii tuż przy budynku głównym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. NUMED liczył później na podpisanie kontraktu z NFZ, bo Płock jest dziurą na mapie leczenia nowotworów - płocczanie na radioterapię jeżdżą do Warszawy lub Bydgoszczy. I nie wygląda na to, żeby to się miało szybko zmienić.
Budowa centrum radioterapii miała się zacząć wiosną 2020 roku. Nie zaczęła się. Jak tłumaczy Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, na drodze stanęła pandemia koronawirusa, ale nie to nie była największa przeszkoda.
- Generalną przeszkodą jest zmiana właściciela strategicznego NUMEDU - tłumaczył dziś Kwiatkowski.- Pozwolenie na budowę zostało wydane i nie ma przeszkód, żeby się zaczęła. Jeżeli do końca września nie ruszy, nastąpi rozwiązanie umowy - zapowiedział Kwiatkowski. - Będziemy szukać nowych rozwiązań, zaczęliśmy już dziś. Będę na ten temat rozmawiał z samorządem województwa mazowieckiego.
Nowi właściciele mają ostrożnie podchodzić do inwestycji. Wczoraj zadecydowano jednak, że dość przeciągania liny. Kwiatkowski przewiduje, że jeśli budowa ruszyłaby we wrześniu, jest szansa na pierwsze przyjęcia w 2021 roku.
- Pozytywem jest, że nowy inwestor będzie miał szansę odkupienia dokumentacji, włącznie z pozwoleniem na budowę, które jest ważne 3 lata - kończy Kwiatkowski.
[ZT]23675[/ZT]