Bójka w centrum. Jedna osoba w szpitalu

Trzech mężczyzn pobiło 39-latka w poniedziałek późnym wieczorem przy Sienkiewicza. Mężczyzna trafił do szpitala, obrażenia okazały się niegroźne.

Jak się dowiedzieliśmy, w poniedziałek za blokami przy Sienkiewicza doszło do bójki: trzech młodych mężczyzn, w tym jeden nieletni, pobiło mieszkańca Płocka. W ruch poszły butelki, pogotowie zabrało do szpitala jedną osobę. Nasze informacje potwierdza rzecznik płockiej policji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że cała awantura zaczęła się od głupstwa - ok. 21.30 mieszkanka Płocka wyszła na spacer ze swoim psem, a siedzący w samochodzie mężczyźni mieli zapytać ją, czy hoduje kozy. - Kobieta zareagowała na to pytanie bardzo nerwowo i zawołała na pomoc męża - relacjonuje Krzysztof Piasek. Awantura skończyła się bójką, w której pobity został mąż kobiety, 39-letni płocczanin. Pogotowie zabrało go do szpitala, obrażenia okazały się niegroźne - skończyło się na rozciętym naskórku w okolicach ucha i szyi. Wszyscy uczestnicy awantury byli pijani. - W związku z tym zdarzeniem zatrzymano cztery osoby, wszyscy zostali już przesłuchani, jedna w charakterze świadka - informuje Krzysztof Piasek.

Sprawcy - dwóch 21-latków i 15-latek,  przyznali się do winy. Starsi mężczyźni usłyszą zarzut pobicia, sprawą nieletniego chłopca (poza pobiciem miał on również kierować groźby karalne w stosunku do żony pobitego płocczanina) zajmie się Wydział rodzinny i nieletnich sądu rejonowego.