W czwartek w ogólnokrajowych mediach pojawiły się doniesienia o możliwych zmianach na stanowiskach prezesów. Odniósł się do nich domniemany następca Jacka Kurskiego w TVP, a obecny prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek.
Obajtek miałby zastąpić Kurskiego na stanowisku prezesa TVP - tego typu spekulacje obiegły niektóre media. A to z powodu przekazu TVP, który mógł zaszkodzić w kampanii samorządowej, nieopacznie mobilizują negatywny elektorat PiS. Wszystko zaczęło się od od doniesień o wizycie Kurskiego w środę, 24 października w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Po tej wizycie, z której wyszedł zdenerwowany, pojawiły się pogłoski o jego odwołaniu ze stanowiska.
Rychło się te doniesienia pojawiły, a sam prezes Orlenu skomentował na Twitterze, iż te "rewelacje i łączenie z TVP to nadzwyczajna bzdura".
- Moim celem jest połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos. Zamierzam ten cel zrealizować. Jacek Kurski - trzymam kciuki!
Z kolei sam Kurski na łamach "Press" stwierdził, że cała sprawa "to niechlujny fake".