Płocczanin Marcin Marzec chciał zmniejszenia liczby wymaganych podpisów pod inicjatywą obywatelską do 50 z obowiązujących 3 tysięcy. Radni uznali, że to zbyt radykalna zmiana i proponują zmniejszenie do 1000.
Jak już pisaliśmy, Marcin Marzec, szef stowarzyszenia Zielony Jar i radny osiedlowy zaproponował, by pod wnioskiem o zgłoszeniu inicjatywy uchwałodawczej musiało się podpisać 50 osób, a nie jak jest teraz - aż 3000. Argumentował, że wiele ciekawych propozycji musi odpaść, bo przekonanie aż tylu osób, by firmowały wniosek swym nazwiskiem jest bardzo trudne, a wczasami nawet niemożliwe. A że przecież dany wniosek i tak zostanie obejrzany ze wszystkich stron przez odpowiednie wydziały Ratusza i radnych.
Radni częściowo zgodzili się z płocczaninem, że 3 tys. podpisów to zbyt wiele, obawiali się jednak, że tak radykalne zmniejszenie liczby głosów spowoduje, że nagle wszyscy podejmą szturm na Ratusz, co może grozić paraliżem prac urzędu. I zaproponowali 2 tysiące. Radni mieli się zająć propozycją na poprzedniej sesji, ale ponieważ do prac nad projektem uchwały nikt nie zaprosił Marcina Marca, całą sprawę odłożono na później.
Na posiedzeniu doraźnej komisji ds. organizacji pracy rady zgłoszono trzy propozycje zmniejszenia liczby podpisów - do 500, 1000 i 2000. Wreszcie stanęło na 1000,a radni zajmą się tą kwestią podczas najbliższej, ostatniej w tym roku sesji.
Czytaj też: Projekt płocczanina wypadł z programu sesji
Jak już pisaliśmy, Marcin Marzec, szef stowarzyszenia Zielony Jar i radny osiedlowy zaproponował, by pod wnioskiem o zgłoszeniu inicjatywy uchwałodawczej musiało się podpisać 50 osób, a nie jak jest teraz - aż 3000. Argumentował, że wiele ciekawych propozycji musi odpaść, bo przekonanie aż tylu osób, by firmowały wniosek swym nazwiskiem jest bardzo trudne, a wczasami nawet niemożliwe. A że przecież dany wniosek i tak zostanie obejrzany ze wszystkich stron przez odpowiednie wydziały Ratusza i radnych.
Radni częściowo zgodzili się z płocczaninem, że 3 tys. podpisów to zbyt wiele, obawiali się jednak, że tak radykalne zmniejszenie liczby głosów spowoduje, że nagle wszyscy podejmą szturm na Ratusz, co może grozić paraliżem prac urzędu. I zaproponowali 2 tysiące. Radni mieli się zająć propozycją na poprzedniej sesji, ale ponieważ do prac nad projektem uchwały nikt nie zaprosił Marcina Marca, całą sprawę odłożono na później.
Na posiedzeniu doraźnej komisji ds. organizacji pracy rady zgłoszono trzy propozycje zmniejszenia liczby podpisów - do 500, 1000 i 2000. Wreszcie stanęło na 1000,a radni zajmą się tą kwestią podczas najbliższej, ostatniej w tym roku sesji.
Czytaj też: Projekt płocczanina wypadł z programu sesji
