A jeżeli będą brać udział w wypadku, to pokryją także koszt wypłaconego poszkodowanemu odszkodowania.
O zmianach informuje serwis Prawo.pl.
Wniosek jest jeden - tanio nie będzie, trzeba się liczyć z bolesnymi konsekwencjami w przypadku łamania zasad i terminów.
Właściciel pojazdu, gdy spóźni się ze zrobieniem przeglądu powyżej 30 dni, zapłaci drugie tyle, ale gdy będzie brał udział w kolizji czy wypadku, to musi się liczyć ze znacznie większymi kosztami. Otóż mandat może dojść nawet do 1500 zł, a do tego może dojść także odpowiedzialność za wypłatę odszkodowania.
- Ubezpieczyciel sprawdzi związek przyczynowo skutkowy pomiędzy wypadkiem a stanem technicznym pojazdu. Gdy wykaże taki związek, to nadal będzie zobowiązany wypłacić poszkodowanemu świadczenia, ale będzie się domagał od sprawcy zwrotu poniesionych kosztów – pisze Prawo.pl.
Co ważne, diagnosta na stacji będzie miał obowiązek zrobienia co najmniej 4 zdjęć pojazdu, w tym stanu licznika, by wyeliminować ewentualne kombinacje. Stacje Kontroli Pojazdów mają być kontrolowane przynajmniej raz w roku.
To na razie projekt, ale wiele wskazuje na to, że może wejść w życie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.