Przypomnijmy, że XVI edycja Audioriver była ostatnią, która odbyła się na plaży w Płocku. Jedno z największych takich wydarzeń w Polsce pożegnało się z płocczanami w 2023 roku po kilkunastu latach obecności.
Jako jeden z głównych powodów tej decyzji Piotr Orlicz-Rabiega, szef Audioriver, wskazywał na niewystarczającą bazę hotelową w mieście.
Audioriver 2024 w Łodzi
W miniony piątek imprezę na łódzkich Błoniach storpedowała aura. W związku z tym każdy, kto posiadał bilet na pierwszy dzień festiwalu może go wymienić bezpłatnie na drugi. A w sobotę i niedzielę zabawa była świetna.
- Dziękujemy za spędzony razem wspaniały czas, wasze niesamowite wsparcie i ciepłe przyjęcie w Łodzi! Godziny muzyki i wspaniałej zabawy, piękna atmosfera, którą stworzyliście oraz świadomość współtworzenia wyjątkowej audioriverowej społeczności dają nam wielką motywację, by działać dalej. Do zobaczenia za rok! - napisali organizatorzy festiwalu.
Pierwsza odsłona "nowego" Audioriver zgromadziła tysiące tysiące fanów muzyki elektronicznej z całego kraju i Europy. Na miejsce dotarła także duża grupa płocczan.
Płock czy Łodź? Gdzie było lepiej? Co sądzą uczestnicy weekendowej edycji 2024?
Sprawdziliśmy opinie internetowe. Zdania, jak zawsze, są podzielone. Co przemawia za Płockiem?
- Brakuje klimatu skarpy na głównej scenie, schodków nad ranem i rzeki. Przyjechaliśmy jednak z Płocka aby nie było przerwy w życiorysie ... i nie żałuję! - pisze Natalia.
- Piach na plaży w Płocku przyjął wodę po ulewie, a w niedzielę rano wychodzenie z festiwalu w Łodzi przez łąkę pełną wody hmmm... - uważa Łukasz.
- Nie da się ukryć, że łódzkie błonia nie mają uroku wiślanej plaży ze skarpą. Są trochę bez wyrazu i generyczne. Jedynie sceny leśnie miały swój klimat - ocenia inny z internautów.
- Klimat mocno średni co do miejscówki, ponton niekiedy konieczny, komunikacja zapełniona, taxi nie można było rano się dodzwonić - narzeka kolejny z fanów.
- Położenie festiwalu w Płocku i klimat festiwalowego miasta był fajniejszy, ale coś za coś - w Łodzi jest gdzie spać i jak dojechać. Szkoda tego piątku, bo zabrakło jednego dnia zabawy - uważa Olga.
Audioriver 2024 w Łodzi. Jak było?
Trzeba przyznać, że na stronie festiwalu na FB więcej jest opinii pozytywnych dla Łodzi.
- Mniejsze sceny i bary plus strefa gastro super, las bardzo klimatyczny. Na przyszłość może jedynie wodopojów mogłoby być trochę więcej, bo kolejki już teraz były duże pomimo braku upału - pisze Gosia.
- Mniejsze odległości do wejścia, dobra komunikacja, większa baza noclegowa i brak piachu plażowego oraz schodów i ten las! W Płocku po jednym dniu nogi się kończyły w Łodzi trzy dni i jeszcze moc jest i czekam na następną edycję. Audioriver w Łodzi wszedł na wyższy poziom - ocenia Arek.
- Las i poboczne sceny sponsorów robiły genialną robotę. Bardzo dobre rozwiązanie z dedykowaną linią MPK. Rzeczy które można poprawić: wielu ludzi nie rozumiało o co chodzi z wydzielonymi strefami, po wyjściu za bramę trzeba było dojść spory kawałek do taksówek, nie każdy ogarniał i dużo osób czekało tuż za bramą, gdzie auta nie mogły dojechać blokowane przez policję - pisze inny z internautów.
- Błonia to strzał w 10 - dobry dojazd, blisko od centrum. Do rozważenia kolejki do wodopojów i nakładanie się dźwięku na scenach - sugeruje Łukasz.
- W Łodzi więcej miejsca, można szybciej i wygodniej przechodzić między scenami. Baza noclegowa, transport festiwalowy w postaci MPK i tramwaje przez całą noc też duży plus. Jest inaczej, ale pozytywnie. Nawet kawałek skarpy znalazło się przy scenie studio - dodaje inny internauta.
- Łódź dała radę! Duży plus za komunikację miejską przygotowaną specjalnie pod festiwalowiczów - dodaje Marzena.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.