Ciężko uwierzyć, ile czasu trwały formalności związane z tą sprawą. Jest jednak szansa, że płocczanka, Mira Zimińska-Sygietyńska, która większość swojego życia poświęciła zespołowi Mazowsze, stanie się patronką płockiego amfiteatru. Aby tak się stało płocki Ratusz wpierw potrzebował opinii Instytutu Pamięci Narodowej.
O tym pomyśle poinformowaliśmy w listopadzie 2017 r. Wówczas wydawało się, że wszystko pójdzie sprawnie, a sprawę dopełnią radni w postaci uchwały jeszcze w poprzedniej kadencji Rady Miasta Płocka.
– Przystąpiliśmy do tworzenia projektu uchwały – mówił nam wówczas Hubert Woźniak z płockiego Ratusza.
[ZT]17057[/ZT]
Wniosek złożyła w 2017 r. posłanka Elżbieta Gapińska. Ona z kolei podkreślała, że nie była pomysłodawczynią. Pomysł, aby płocki amfiteatr mógłby być imienia Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, wyszedł od płocczanina Zdzisława Belickiego, który aktywnie działał na rzecz powstania pomnika urodzonej w Płocku aktorki i długoletniej dyrektorki Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”.
– Mira Zimińska-Sygietyńska jest postacią, którą płocczanie kojarzą – uważał Zdzisław Belicki. – Mieszkała niedaleko amfiteatru, co opisała w swojej książce „Nie żyłam samotnie”. Była płocczanką z krwi i kości. Zespół „Mazowsze” tu właśnie koncertował.
Inne amfiteatry w Polsce zyskały patronów. W Tczewie mają amfiteatr im. Grzegorza Ciechowskiego, ten w Olsztynie otrzymał imię Czesława Niemena, w Świnoujściu – Marka Grechuty, w Zielonej Górze – Anny German, z kolei scena amfiteatralna w Szczecinie przypomina o Helenie Majdaniec.
Od złożenia wniosku upłynęły niemal 2 lata i żaden z radnych nie otrzymał projektu zapowiedzianej uchwały. Teraz znów pojawiła się szansa, o czym niedawno poinformował nas Hubert Woźnak z Referatu Informacji Miejskiej w Ratuszu: – Projekt uchwały w sprawie nadania amfiteatrowi imienia Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej powstaje. Zostanie skierowany pod obrady Rady Miasta we wrześniu. Sformułowanie uchwały nie było wcześniej możliwe, bo procedura wymaga, by najpierw zwrócić się o opinię do IPN. Taką opinię – pozytywną – uzyskaliśmy od warszawskiego oddziału.
Czekali na tę odpowiedź 10 miesięcy. – Dlaczego tak długo – to już pytanie do IPN – podkreśla Woźniak.
– Opinia w sprawie nazwania amfiteatru w Płocku imieniem Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej została podpisana przez dyr. Adama Siwka z upoważnienia Prezesa IPN w dniu 27 lutego br. i wysłana do Sekretarza Miasta Płocka dnia następnego – poinformował nas pełniący obowiązki rzecznika prasowego Instytut Pamięci Narodowej, Adam Stefan Lewandowski.
Dlaczego potrzebowano aż 10 miesięcy? Na to pytanie na razie nie udzielono odpowiedzi. Czekamy na obiecane nam uzupełnienie.
Opinia z IPN wpłynęła do Urzędu Miasta Płocka 4 marca 2019 r. Tyle że mamy już wrzesień. Co się działo przez pół roku? Na co czekano w płockim Ratuszu? Woźniak tłumaczy: – Czekano aż Zespół ds Nazewnictwa się zbierze i ostatecznie zdecyduje, bo on najpierw musi zacząć procedurę. A w Zespole były zmiany personalne.
Czy będziemy mieli amfiteatr im. Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej? Zdecydują radni podczas sesji 26 września. Projekt uchwały faktycznie został przygotowany, będzie również wcześniej rozpatrywany przez radnych podczas posiedzeń komisji merytorycznych.