Reklama

Alkohol pod chmurką w Płocku. Co na to radni?

Opublikowano:
Autor:

Alkohol pod chmurką w Płocku. Co na to radni?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Nieco ponad dwa lata temu interpelację w sprawie zalegalizowania w Płocku spożywania alkoholu na schodach na Kazimierza Wielkiego złożył Michał Sosnowski. Wówczas temat upadł, ale w styczniu Sąd Najwyższy wydał precedensowy wyrok. W Warszawie picie piwa na bulwarach wiślanych nie uznano za wykroczenie.

Nieco ponad dwa lata temu interpelację w sprawie zalegalizowania w Płocku spożywania alkoholu na schodach na Kazimierza Wielkiego złożył Michał Sosnowski. Wówczas temat upadł, ale w styczniu Sąd Najwyższy wydał precedensowy wyrok. W Warszawie picie piwa na bulwarach wiślanych nie uznano za wykroczenie. 

Jednym z niewątpliwych atutów Płocka jest jego położenie na skarpie. Malowniczy widok, słońce, atmosfera wakacji... Nic dziwnego, że młodzi ludzie w takim wypadku często wybierają spożywanie piwa pod chmurką. Stoi za tym także zysk ekonomiczny - piwo kupione w sklepie jest zazwyczaj przynajmniej dwukrotnie tańsze od tego nabytego w lokalu. 

Takie argumenty w 2015 roku przedstawiał radny Michał Sosnowski, który zapytał włodarzy miasta, czy spożywanie alkoholu w miejscach nieopisanych w ustawie jest w Płocku zabronione. Na interpelację odpowiedział Krzysztof Krakowski, sekretarz miasta. Temat upadł, a płocczanie nadal są karani mandatami. 

[ZT]9408[/ZT]

W styczniu tego roku nastąpił jednak przełom - Sąd Najwyższy przyznał rację Markowi Tatale, który wskazywał, że ustawa mówi jedynie o zakazie spożywania alkoholu "na ulicach, placach i skwerach". Wyrok nie zmienia prawa, ale jest niewątpliwie ważnym elementem w dyskusji na ten temat. W Płocku jednak wszystko jest jak na razie "po staremu".

- Spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym na tę chwilę jest wykroczeniem. Ustawa cały czas obowiązuje, a policjanci będą egzekwować prawo - mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. - Nie każdy przypadek jest jednak taki sam, często towarzyszy temu np. zaśmiecanie. Funkcjonariusze do każdej interwencji podchodzą indywidualnie. Zawsze można odmówić przyjęcia mandatu, a wtedy o winie zdecyduje sąd. 

Rada miasta posiada kompetencje, aby uchwałą zalegalizować spożywanie alkoholu "pod chmurką" w miejscu, które nie jest wymienione w ustawie. Czy płocczanie mogą więc liczyć na złagodzenie prawa? W tym momencie tematu nie ma, ale kto wie - być może niebawem powróci, zwłaszcza po wyroku Sądu Najwyższego. 

Spytaliśmy więc prezydenta i radnych z różnych stron sceny politycznej, co sądzą o pomyśle zalegalizowania spożywania alkoholu na schodach przy Skarpie czy plaży nad Wisłą. 

- Straż miejska czy policja nie są od tego, żeby zrobić komuś na złość, ale żeby zapewnić bezpieczeństwo - zaczął swoją wypowiedź prezydent Andrzej Nowakowski. - Schody to rzeczywiście miejsce, w którym młodzi ludzie w okresie wiosenno-letnim korzystają z niewątpliwych uroków tego miejsca. Trzeba to jednak robić w sposób bezpieczny, stąd takie a nie inne obostrzenia. Jeśli rada miasta podejmie uchwałę, to będzie ona oczywiście respektowana. Ze strony policji mamy jednak bardzo poważne zastrzeżenia. W przypadku plaży nad Wisłą byłoby to w mojej ocenie bardziej dopuszczalne. 

 Zwolennikiem interpretacji ustawy zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego jest radny Michał Sosnowski. 

- W kwietniu 2015 roku pisałem interpelację w tej sprawie. Wtedy moja prośba o uszczegółowienie i odpowiednią interpretację ustawy "O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi" spotkała się ze sporą krytyką, a wręcz kpinami niektórych dziennikarzy - mówi. - Nie ukrywam, że miałem dużą satysfakcję, kiedy w styczniu bieżącego roku Sąd Najwyższy uznał, że schody nad Wisłą to nie "ulica", a więc picie na nich piwa jest legalne. Jeżeli taki wyrok zapadł w kontekście warszawskich bulwarów nadwiślańskich, to nie widzę powodu, żeby w Płocku interpretować tę ustawę inaczej.

 Bardzo liberalne podejście reprezentuje też Wojciech Hetkowski, wiceprzewodniczący rady miasta z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. 

- Ludzie w ogóle nie powinni być karani za picie alkoholu, pod warunkiem iż robią to w sposób kulturalny - uważa Hetkowski - Są miejsca, które służą rekreacji, do zabawy. Jeśli nie będzie restrykcji, pewnie nie będzie też burd i pozostałych niedogodności, które denerwują innych. Samo picie alkoholu, o ile trunki zawierające procenty są spożywane w odpowiednich ilościach, nie jest niczym nagannym. Mam zaufanie do płockiej młodzieży i jestem pewny, że młodzi ludzie uszanowaliby taki gest. 

Za zachowaniem status quo opowiedziałaby się Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radna wskazuje, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo.

- Wystarczy spojrzeć, jak plaża wygląda po festiwalach. Mieszkańcy skarżą się na zaśmiecanie - mówi radna. - Nie da się przy każdej osobie postawić strażnika miejskiego czy policjanta, żeby pilnowali czy dana osoba posprzątała po sobie. Z pewnością pogorszyłoby się też bezpieczeństwo mieszkańców. Niestety nie wszyscy spożywają alkohol w odpowiedzialny sposób. Ponadto chcemy otwierać się na turystów, ale tu chyba nie chodzi o powiększanie liczby miejsc, w których można spożywać alkohol. Ze względu na zachowanie bezpieczeństwa i ładu publicznego lepiej robić to w miejscach do tego przeznaczonych. Jestem za utrzymaniem obecnego stanu.  

Głosu nie chciał zabrać przewodniczący rady.  

- Nie czuję się ekspertem w tej materii. Jak widać jest to w dużej mierze kwestia interpretacyjno-prawna - mówi Artur Jaroszewski, przewodniczący rady miasta. - Mój pogląd w tym temacie będę kształtował na podstawie analizy ewentualnego zapisu projektu uchwały, jeżeli taki do rady miasta wpłynie, oraz na podstawie opinii prawnej ratuszowego prawnika.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE