Od poniedziałku przed płockim ratuszem stoją wielkie pisanki. Już teraz szczególnie jedno jajo robi furorę wśród najmłodszych. Jest wielkie, żółto-niebieskie i do złudzenia przypomina postać z popularnych krótkometrażówek i filmów animowanych.
Iwona Krajewska, prezeska Płockiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, nie mogła nacieszyć się we wtorek widokiem dzieci pstrykających sobie grupowe zdjęcia przy półtorametrowym, uśmiechniętym Minionku, znanym jako Kevin. Stoi zaraz w pierwszy rzędzie, jakby pilnował całej reszty jajek.
- W tym roku powierzyliśmy wykonanie kilkunastu pisanek uczniom I Prywatnego Liceum Plastycznego – mówi. Wielkie malowanie odbyło się w Orlen Arenie. - Może w przyszłym roku przy okazji ogłosimy też konkurs na najlepsze – rozważa, skoro nawet w deszcz znajdują się chętni, aby podejść do półtorametrowego Kevina. Chwali także wszystkich, którzy pomogli. - Hurtownia budowlana sponsorowała farby, panowie z Orlen Areny pomogli w sprawach technicznych. Nikt nie wziął za to nawet złotówki. Szkoła też bardzo ambitnie podeszła do zadania – co zresztą widać. Do pracy zabrały się osoby obdarzone smykałką do prac artystycznych. Łącznie mamy teraz na starówce 15 półtorametrowych jaj. Każde jest ciężkie, waży około 30 kg.
W poniedziałek, akurat na przywitanie wiosny, jaja wykorzystano w grze miejskiej. A teraz pisanki stoją i wdzięcznie pozują do zdjęć. W święta warto wybrać się na spacer właśnie na Stary Rynek.
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock
