reklama

Afera podsłuchowa. Przesłuchania w Płocku

Opublikowano:
Autor:

Afera podsłuchowa. Przesłuchania w Płocku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocka prokuratura będzie wnioskowała o przedłużenie śledztwa w sprawie wycieku dokumentów w tzw. aferze podsłuchowej. Planuje również wnioskować o zwolnienie z tajemnicy zawodowej dziennikarzy i adwokatów, którzy zasłaniali się nią podczas przesłuchań.

Płocka prokuratura będzie wnioskowała o przedłużenie śledztwa w sprawie wycieku dokumentów w tzw. aferze podsłuchowej. Planuje również  wnioskować o zwolnienie z tajemnicy zawodowej dziennikarzy i adwokatów, którzy zasłaniali się nią podczas przesłuchań.

Aferą podsłuchową od wczoraj znów żyje cała Polska. Wszystko za sprawą kilku tysięcy akt z prokuratorskiego śledztwa upublicznionych przez znanego blogera Zbigniewa S. Opublikowanie 2,5 tys. kopii akt z afery taśmowej zawierających m.in. przesłuchania świadków, adresy domowe w tym m.in. szefa CBA, zostało okrzyknięte największym wyciekiem w historii, choć prokuratura zastrzega, że de facto nie doszło do wycieku (bo udostępniła akta określonym osobom zgodnie z prawem), a do bezprawnego ich upublicznienia. Pod takim zarzutem został zresztą zatrzymany S.

Wczorajsza afera może, ale nie musi łączyć się ze sprawą, którą od marca prowadzi płocka prokuratura okręgowa. Tu też chodziło o wyciek materiałów ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Informacje pochodzące z akt opublikowano m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Wprost”, „Gazecie Polskiej” i „Do Rzeczy”.

- Postępowanie jest w toku, trwają ostatnie przesłuchania świadków, czyli  m.in. autorów artykułów prasowych i adwokatów, którzy mieli dostęp do akt - powiedziała nam Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka płockiej prokuratury. - Prokurator badający tę sprawę będzie wnioskował o przedłużenie postępowania.

Śledczy nie mają wątpliwości, że to adwokaci robili fotokopie wybranych tomów akt, ale chcą jeszcze ustalić szczegóły dotyczące tej sprawy.  - Prokurator prawdopodobnie wystąpi do sądu z wnioskiem o częściowe zwolnienie z tajemnicy zawodowej adwokatów i dziennikarzy, którzy do tej pory w pewnym zakresie zasłaniali się nią w toku przesłuchań - zapowiada Iwona Śmigielska-Kowalska.

Niewykluczone, że prokuratury płocka i warszawska, która wszczęła śledztwo w sprawie upublicznienia materiałów ze śledztwa przez Zbigniewa S., będą ze sobą ściśle współpracować. Sprawy mogą się bowiem łączyć. Kluczowe będzie ustalenie, czy opublikowane wczoraj materiały to te same fotokopie, które wykonano wcześniej i które posłużyły jako informacje do artykułów w ogólnopolskich gazetach.

Choć sprawy najprawdopodobniej będą się przenikać, z całą pewnością prokuratur apelacyjny w Warszawie nie może już tak po prostu przekazać tej sprawy śledczym z Płocka, ponieważ od 1 czerwca obowiązuje zmieniona struktura i płocka prokuratura podlega apelacji łódzkiej, a nie jak dotąd - warszawskiej. Zmiany - zdaniem wielu osób absurdalne - wymusiło podporządkowanie płockich sądów łódzkim. Miało to z założenia odciążyć przeładowane liczbą spraw sądy warszawskie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE