Na ten rok został zaplanowany remont ul. Chopina, a także przebudowa ul. Spółdzielczej. Jak podkreślają w ratuszu, zadania te mają na celu przede wszystkim modernizację systemu kolektorów deszczowych, którego zadaniem będzie skuteczne odwadnianie ul. Spółdzielczej pod wiaduktem w al. Piłsudskiego. Chyba każdy mieszkaniec Płocka zna to miejsce, które po potężnych ulewach tonie.
Przebudowa ul. Chopina została podzielona na dwa etapy. W pierwszym wyremontowany fragment od skrzyżowania z ul. Otolińską do wiaduktu.
- Na odcinku tym zmodernizowane zostaną kolektory deszczowe - nowe będą o bardzo dużej przepustowości. Ułożona zostanie także nowa nawierzchnia, nowe chodniki, poprawiona zostanie zatoka autobusowa i po stronie zachodniej zbudowana zostanie droga rowerowa. Przebudowane zostanie skrzyżowanie ul. Chopina z Lachmana i Spółdzielczą. Powstanie w tym miejscu rondo – informuje Konrad Kozłowski z biura prasowego urzędu miasta. - Zlikwidowany zostanie także zjazd z al. Piłsudskiego do skrzyżowania ul. Spółdzielczej. Kierowcy, którzy będą nadjeżdżać z Podolszyc i będą chcieli dojechać do ul. Lachmana, Chopina i Spółdzielczej skorzystają ze zjazdu z al. Piłsudskiego, który znajduje się za wiaduktem. Rozwiązanie takie podyktowane jest chęcią poprawienia bezpieczeństwa rowerzystów, ponieważ w miejscu, w którym magistrala rowerowa krzyżuje się z istniejącym dziś zjazdem z al. Piłsudskiego przed wiaduktem, jest niebezpiecznie. Dochodziło tu do potrąceń rowerzystów.
Wykonawca, który zajmie się tym remontem, został już wybrany. Jest nim konsorcjum firm Hydropol i Waskop, które zaoferowało wykonanie tych robót za 7,429 mln zł. Kiedy zaczną się prace?
- Umowa jest podpisana, czekamy na pierwsze ocieplenie. Koniec prac to koniec września. Czekamy także na zatwierdzenie projektu organizacji ruchu, ale już wiemy, że ulica zostanie całkowicie zamknięta. Dojazd będzie możliwy wyłącznie dla mieszkańców z okolic ul. Kopernika, Kolberga i Stodółkiewicza – odpowiada Konrad Kozłowski.
Jednocześnie, jak informują w urzędzie miasta, trwają prace dostosowania prac podczas tego remontu do robót związanych z przebudową ul. Spółdzielczej na odcinku od wiaduktu w al. Piłsudskiego do ul. Południowej.
- Tu również zostanie zmodernizowany układ kolektorów deszczowych. Będą o jeszcze większej średnicy niż te pod ul. Chopina, ponieważ to ich już bezpośrednim zadaniem będzie odprowadzenie wody spod wiaduktu. Odtworzymy nawierzchnię, ułożymy nowe chodniki, zbudujemy drogę rowerową. Na razie jesteśmy na etapie projektowania, dokumentacja powinna być gotowa w maju – podaje Konrad Kozłowski.
Niestety, przy realizacji tej inwestycji zostanie wyciętych aż 41 drzew.
- W pierwszym etapie - czyli przy przebudowie ul. Chopina - po stronie wschodniej ulicy nie wycinamy ani jednego drzewa, wszystkie zostają. Po zachodniej stronie budujemy drogę rowerową i musimy usunąć 41 drzew. W złym stanie zdrowotnym, czyli całkowicie obumarłe, z ubytkami, uszkodzonym system korzeniowym, wychylone od pionu, jest 11 z tych drzew. 21 drzew jest w średnim stanie zdrowotnym - mają jednostronne korony, ubytki. W dobrym stanie jest zaledwie 9 sztuk – wylicza Kozłowski i dalej tłumaczy czemu aż tyle drzew musi iść pod topór. - Drzewa musimy usunąć, ponieważ nie ma na tym odcinku miejsca jednocześnie na chodnik i drogę rowerową, i na pas zieleni z drzewami. Ponieważ znaczny ich odsetek jest w złym stanie (jedno się złamało zanim Urząd Marszałkowski wydał zezwolenie na wycinkę) zdecydowaliśmy o budowie drogi rowerowej, która połączy istniejącą ścieżkę przy ul. Otolińskiej z magistralą rowerową wzdłuż al. Piłsudskiego.
Konrad Kozłowski dodaje, że do decyzji o wycince drzew będących w nienajlepszym stanie skłaniają również doświadczenia z zakończonej niedawno modernizacji ul. 3 Maja.
- Wydarzenia, jakie miały tam miejsce przypominają, że bezpieczeństwo musimy traktować priorytetowo. Zostawiliśmy przy ul. 3 Maja kilka brzóz, które wstępnie - ze względu na zły stan zdrowotny - kwalifikowaliśmy do wycięcia. A potem pozostawiliśmy je ze względu na oczekiwania mieszkańców, by jak najmniej drzew usuwać – opowiada Kozłowski. - Dwie brzozy wkrótce po oględzinach się przewróciły. Jedno drzewo runęło na prywatną posesję, na miejsce, w którym właścicielka miała zwyczaj codziennie parkować samochód. Tego jednego dnia akurat - na swoje szczęście - nie zaparkowała. Druga brzoza wyrządziła więcej szkody - przewróciła się już bezpośrednio na inny zaparkowany samochód. Na szczęście nikogo wewnątrz nie było.
W ratuszu dodają, że w zamian za usunięte z zachodniej strony ul. Chopina drzewa miasto posadzi w rejonie wiaduktu przy al. Piłsudskiego, a więc w pobliżu ul. Chopina, 41 młodych, zdrowych klonów.