Na krajowym podwórku piłkarze ręczni Wisły Płock wciąż są niepokonani. W sobotę w Opolu już do przerwy prowadzili pięcioma bramkami, kontrolowali mecz i wygrali 28:23 (14:9). A już w środę w Orlen Arenie Nafciarze podejmą zespół z Kielc.
Mecz w Opolu był starciem z brązowym medalistą poprzedniego sezonu. Gospodarze rozpoczęli bez respektu, przez kwadrans trwała wyrównana walka. Od tego momentu płocczanie zagrali lepiej w obronie, co przełożyło się na skuteczne kontry. Z bardzo dobrej strony pokazał się w nich skrzydłowy Mateusz Góralski, który dostał szansę występu w wyjściowym składzie. W tym meczu zdobył pięć bramek.
Niemiłosiernie pudłował za to Lovro Mihić, który pod koniec pierwszej części meczu przestrzelił trzy próby ze skrzydła.
Do przerwy Wisła prowadziła 14:9 i wydawało się, że będzie już tylko powiększać przewagę. Ale trener Xavier Sabate nieco oszczędzał niektórych graczy, mając w planie środowy mecz z Vive. Na dodatek już po raz kolejny świetny mecz rozgrywał bramkarz gospodarzy Mateusz Zembrzycki. Bronił w niesamowitych sytuacjach, czym mobilizował kolegów do jeszcze bardziej ambitnej walki, a także kibiców.
Gwardia zdołała zbliżyć się nawet na dwie bramki, ale Wisła nie pozwoliła odebrać sobie punktów, znów powiększając dystans. W tym okresie skuteczny był zwłaszcza Ziga Mlakar. Ostatecznie płocczanie wygrali 28:23. Dodajmy, że w Opolu nie zagrał kołowy Wisły Renato Sulić,
W siódmej kolejce PGNiG Superligi, w środę 9 października o godz. 18 w Orlen Arenie Wisła podejmie Vive.
KPR Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock 23:28 (9:14)
Gwardia: Zembrzycki, Malcher - Klimków 4, Mauer 5 (3k), Mokrzki 3, Siwak 1, Zarzycki 3, Działakiewicz 3, Skraburski, Stefani, Zieniewicz, Małecki, Morawski 1, Milewski 1, Jankowski 2, Kawka
Wisła: Morawski, Stevanović - Mihić 3, Góralski 5, Susnja 2, Mlakar 6, Igropulo 2 (2k), Stenmalm 2, Mindegia 2, Szita 2, Ruiz 3, Źabić 1, Piechowski