reklama

Zmarznięci kibice nie zobaczyli goli. Wisła wciąż w dołku

Opublikowano:
Autor:

Zmarznięci kibice nie zobaczyli goli. Wisła wciąż w dołku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNafciarzom po raz 8. z rzędu nie udało się wygrać w Lotto Ekstraklasie. Mimo ogromnej determinacji i walki o każdy metr boiska Wisła tylko zremisowała bezbramkowo z Piastem Gliwice w Płocku.

Nafciarzom po raz 8. z rzędu nie udało się wygrać w Lotto Ekstraklasie. Mimo ogromnej determinacji i walki o każdy metr boiska Wisła tylko zremisowała bezbramkowo z Piastem Gliwice w Płocku.

17 września Wisła Płock zmierzyła się z Pogonią Szczecin. Po golach Jose Kante nafciarze cieszyli się z pełnej puli punktowej. Jak się okazuje, było to ostatnie ligowe zwycięstwo Wisły, która od tego czasu aż ośmiokrotnie nie potrafiła wywalczyć trzech punktów.

Wydawało się, że najlepszym momentem na przełamanie będzie starcie z wicemistrzem Polski Piastem Gliwice. Wicemistrzem, który nie prezentuje w tym sezonie wysokiej formy. Wisła musiała to spotkanie po prostu wygrać. Niestety, po raz kolejny się nie udało.

Trener Marcin Kaczmarek zdecydował się na kilka zaskakujących zmian w wyjściowym składzie. Do jedenastki wrócił Cezary Stefańczyk. Na środku obrony, obok Tomislava Bozicią, wystąpił wychowanek Wisły Bartłomiej Sielewski, który tym samym zaliczył swoje debiutanckie spotkanie w ekstraklasie. Na prawe skrzydło powędrował Piotr Wlazło, na lewej stronie wystąpił Arkadiusz Reca. Co ciekawe Wisła po raz pierwszy wyszła na boisko z dwoma ofensywnymi pomocnikami. Za plecami Jose Kante wystąpili Dimitar Iliev i Siergiej Krivets. Na defensywnej pomocy wystąpił osamotniony Maksymilian Rogalski.

Wisła ruszyła do ataku. Już w 3. minucie bliski strzelenia gola był Piotr Wlazło, jednak jego efektowna przewrotka okazała się niecelna. Piast nie pozostawał dłużny gospodarzom i odpowiedział sześć minut później. Mocne uderzenie Gerarda Badii okazało się jednak minimalnie niecelne. Wisła przeważała, często pojawiała się w polu karnym przeciwnika. Przyjezdni imponowali dziś jednak w defensywie i wiślakom było niezwykle ciężko zawiązać składną akcję pod bramką Jakuba Szmatuły. W 38. minucie Wisła powinna była wyjść na prowadzenie. Piotr Wlazło przytomnie zagrywał w pole karne, wykładając piłkę Arkadiuszowi Recy na piąty metr. Pomocnik uderzył… i trafił w poprzeczkę.

W drugiej połowie swoje okazje marnowali kolejno Cezary Stefańczyk z rzutu wolnego, Dimitar Iliev sprzed pola karnego czy po raz kolejny Arkadiusz Reca. Pod koniec spotkania w dobrej sytuacji znalazł się wprowadzony chwilę wcześniej Dominik Kun. Filigranowy pomocnik nie zdołał jednak pokonać bramkarza przyjezdnych. Kibice, którzy zgromadzili się w zimny, niedzielny wieczór przy Łukasiewicza w liczbie 3145, goli nie zobaczyli.

Wisła zapisuje po tym meczu jeden punkt na swoje konto. To z pewnością nie zadowala drużyny, którą czeka teraz wyjazd na spotkanie z Legią. Początek spotkania w Warszawie w najbliższy piątek 2 grudnia o godzinie 20:30.

Wisła Płock - Piast Gliwice 0:0

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Tomislav Bozic, Patryk Stępiński - Dimityr Ilijew (85. Emil Drozdowicz), Piotr Wlazło, Maksymilian Rogalski, Siergiej Kriwiec, Arkadiusz Reca (78. Dominik Kun) - Jose Kante.

Piast: Jakub Szmatuła - Patrik Mraz (72. Paweł Moskwik), Hebert , Aleksandar Sedlar, Marcin Pietrowski, Tomasz Mokwa - Martin Bukata, Radosław Murawski, Gerard Badia (82. Michał Masłowski) - Maciej Jankowski, Bartosz Szeliga (60. Sasa Zivec).

Żółte kartki: Tomislav Bozic - Aleksandar Sedlar, Radosław Murawski.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów 3 145.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE