reklama
reklama

Zasłużone zwycięstwo Nafciarzy w Portugalii. Sporting bez szans

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Zasłużone zwycięstwo Nafciarzy w Portugalii. Sporting bez szans - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W pierwszym meczu TOP 16 Ligi Europejskiej piłkarze ręczni Wisły Płock wygrali na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona 29:25 15:15) i są o krok od awansu do czołowej ósemki w rozgrywkach.
reklama

We wtorkowy wieczór podopieczni trenera Xaviego Sabate zmierzyli się w wyjazdowym meczu ze Sportingiem Lizbona. W Lidze Europejskiej, bo w najwyższej klasie, czyli Lidze Mistrzów, zespól z Płocka niestety już nie gra. 

Drabinka wskazała, że pierwsza w swojej grupie Wisła (mimo porażek w dwóch ostatnich meczach grupowych) trafiła na czwarty w innej Sporting. Do dalszej fazy awansuje zwycięzca dwumeczu.

Już przed meczem w Portugalii było wiadomo, że grupowe miejsce Sportingu nic nie znaczy, to bardzo groźna drużyna. Gospodarze rozpoczęli od 2:0, kontaktową bramkę w piątej minucie uzyskał Lovro Mihić.

Na 4:1 dla gospodarzy rzucił Tiago Rocha, który występował w płockim klubie w latach 2014-2017. W idealnej sytuacji spudłował Miihić, a Rocha rzucił na 5:2 (10 min.). Wisła zagrała wówczas znacznie dokładniej, po kontrze Przemysława Krajewskiego w 13. minucie był już remis 5:5. Płocczanie opanowali sytuację, trzymali wynik, ale po 20 minutach Sporting prowadził 10:9. Nafciarze trzymali koncentrację, wyszli na prowadzenie 11:10. Do przerwy było po 15.4

W drugiej polowie gospodarze wygrywali 17:15, aż wreszcie po niemal siedmiu minutach płocczanie trafili po raz pierwszy w tej połowie. Na parkiecie trwała równa walka, szkoda, że przy stanie 19:19 z karnego spudłował Daszek. 

Gospodarze zaczęli się mylić, w 47. minucie po rzucie Niko Mindegi z karnego płocczanie wygrywali 21:19, a po chwili Hiszpan podwyższył na 22:19 i trener Sportingu poprosił o czas. Płocczanie nie zwalniali tempa, osiem minut przed końcem po golu Daszka było już 25:21.

Gospodarze walczyli do końca o zmianę wyniku, ale to Wisy była lepsza tego dnia, kilka razy skutecznie w końcówce zatrzymał gospodarzy Adam Morawski. Ostatecznie po twardej walce w końcówce zespól z Płocka wygrał 29:25.

Wisła ma więc sporą zaliczkę, rewanżowy mecz w Płocku zaplanowano 30 marca. Tiago Rocha wróci do Orlen Areny po krótkiej przewie, bo niedawno Sporting grał w Płocku grupowy mecz z Fuechse Berlin. Zwycięzca rywalizacji Wisły ze Sportingiem w walce o czołową ósemkę zmierzy się w kolejnej fazie ze zwycięzcą dwumeczu CSKA Moskwa i duńskiego GOG Handbold. 

Sporting Lizbona - ORLEN Wisła Płock 25:29 (15:15)

Najwięcej bramek dla Wisły: Daszek 8, Szita 6, Mindegia 5, Miihic 3.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama