To był trzeci mecz z rzędu, w którym piłkarze Wisły Płock prowadzili, ale nie zdołali wygrać. W środę przegrali w Płocku ze Śląskiem Wrocław 1:2 (1:0) i będą musieli zawzięcie walczyć o utrzymanie w ekstraklasie.
Po przerwie spowodowanej pandemią Nafciarze dobrze rozpoczynali mecze, ale gorzej kończyli. Najpierw na własnym boisku prowadzili z okupującą odległe miejsce Koroną Kielce 1:0, by przegrać w fatalnym stylu 1:4. Następnie prowadzili w Białymstoku z groźną Jagiellonią już 2:0, by po golu w doliczonym czasie gry zaledwie zremisować 2:2.
Podrażniony zespół z Płocka zapowiadał, że zrehabilituje się w kolejnej ligowej potyczce bez publiczności w Płocku - z mocnym w tym sezonie Śląskiem Wrocław. To w ramach 29. kolejki PKO Ekstraklasy, czyli przedostatniej w sezonie zasadniczym. Niezwykle ważnej, bo Wisła wciąż miała szansę na miejsce w czołowej ósemce tabeli.
Pierwszą połowę środowej potyczki na stadionie przy ul. Łukasiewicza gospodarze rozpoczęli z animuszem. Ale tak naprawdę dobrą okazję do objęcia prowadzenia mieli dopiero w 20. minucie, gdy strzelał Piotr Tomasik. Bramkarz ekipy z Wrocławia obronił ten strzał i wciąż było 0:0.
Śląsk też przeprowadzał groźne akcje, ale to Nafciarze objęli prowadzenie. W 37. minucie niezawodny Dominik Furman z rzutu wolnego precyzyjnie skierował piłkę do Damiana Michalskiego, a ten uderzeniem pod poprzeczkę zdobył gola!
Druga połowa toczyła się w dość niemrawym tempie. Aż do 70. minuty, gdy goście mogli cieszyć się z remisu. Strzelcem bramki był rezerwowy Robert Pich, który po podaniu od Michała Chrapka trafił w "okienko" bramki Krzysztofa Kamińskiego.
Cztery minuty przed końcem meczu gospodarzy dobił Przemysław Płacheta. Po wrzutce Picha znalazł się w polu karnym sam na sam z bramkarzem Wisły i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Bezbarwny przez długi czas zespół z Wrocławia dwoma dobrymi akcjami zapewnił sobie komplet punktów. Nafciarzom nie pomogły zmiany w składzie (na boisko weszli Giorgi Merebaszwili i Suad Sahiti). Płocczanie nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Porażka oznacza utratę szans na pierwszą ósemkę i konieczność walki o utrzymanie się w ekstraklasie.
Po swoim meczu Nafciarze zajmowali 12. miejsce ze stratą 4 punktów do ósmej Jagiellonii. W ostatniej kolejce fazy zasadniczej płocczanie zagrają na wyjeździe w sobotę 13 czerwca o godz. 18 z Cracovią.
Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: Damian Michalski (37.) - Robert Pich (71.), Przemysław Płacheta (86.)
Wisła: Krzysztof Kamiński - Damian Michalski, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Ángel García, Torgil Gjertsen (62. Maciej Ambrosiewicz), Damian Rasak, Dominik Furman, Mateusz Szwoch (89. Suad Sahiti), Piotr Tomasik (78. Giorgi Merebaszwili), Cillian Sheridan
Śląsk: Matúš Putnocký - Lubambo Musonda, Israel Puerto, Márk Tamás, Dino Štiglec, Filip Marković (63. Róbert Pich), Krzysztof Mączyński, Diego Živulić, Michał Chrapek (90. Jakub Łabojko), Przemysław Płacheta, Erik Expósito