reklama

Z piekła do nieba. Fantastyczne widowisko, Wisła odrabia straty!

Opublikowano:
Autor:

Z piekła do nieba. Fantastyczne widowisko, Wisła odrabia straty!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNiesamowitą dawkę emocji zaserwowali kibicom zawodnicy Orlen Wisły Płock i GOG Håndbold. Nafciarze jedną nogą byli już za burtą, ale zagrali jeden z najlepszych kwadransów w tym sezonie. Wiślacy odrobili pięciobramkową stratę i wywalczyli awans do barażu o TOP 16 Ligi Mistrzów.

Niesamowitą dawkę emocji zaserwowali kibicom zawodnicy Orlen Wisły Płock i GOG Håndbold. Nafciarze jedną nogą byli już za burtą, ale zagrali jeden z najlepszych kwadransów w tym sezonie. Wiślacy odrobili pięciobramkową stratę i wywalczyli awans do barażu o TOP 16 Ligi Mistrzów. 

Mecz z wicemistrzami Danii urósł do rangi być albo nie być w Lidze Mistrzów. Los uśmiechnął się do Nafciarzy, bo zawodnicy GOG ostatnio zaczęli zawodzić. Okoliczności sprzyjały Wiśle - wystarczyło wygrać z Duńczykami w Orlen Arenie dwoma bramkami i drugie miejsce w grupie byłoby pewne. 

Xavier Sabate zmaga się jednak z plagą kontuzji, choć na mecz z Duńczykami udało się postawić na nogi Philipa Stenmalma. Szwed grał jednak tylko w obronie, a w ataku grali praktycznie ci sami zawodnicy. Pierwsza połowa przez długi czas była wyrównana i żadna z drużyn nie zdobywała bramek seryjnie. Goście jednak odrobili lekcje i dużo uwagi poświęcali Niko Mindgeii. Hiszpan długo szukał swojego miejsca na każdej pozycji w rozegraniu, aż w końcu pierwszą bramkę zdobył w 24. minucie. Szwankowała jednak współpraca z kołem - w pierwszych trzydziestu minutach ani Igor Żabić, ani Renato Sulić, nie dostali dobrego podania. 

O ile obrona wyglądała przyzwoicie, choć brakowało skutecznych interwencji Adama Morawskiego, o tyle zdobywanie bramek Nafciarzom przychodziło z dużym trudem. Ciężar punktowania brał na siebie Alvaro Ruiz, ale Hiszpan nie imponował skutecznością. W końcówce wyższy bieg wrzucił Josef Pujol, goście zdobyli trzy bramki z rzędu i do przerwy to oni prowadzili 11:13. 

Wynik dla Wisły był kiepski, ale nie beznadziejny. Cztery bramki, a przy niskim wyniku nawet trzy, były jak najbardziej do odrobienia. Gospodarze wyszli jednak z szatni kompletnie rozbici i ani się obejrzeli, a po rzucie Emila Jakobsena przegrywali 11:15. Wisła na kilka minut całkowicie się posypała, bramki seryjnie zdobywali goście i kiedy na kwadrans przed końcem meczu różnica wynosiła pięć bramek, wydawało się, że kwestia awansu jest przesądzona. 

Kibice łapali się za głowę po nieudanych akcjach i nic nie wskazywało na to, że Wisła jest w stanie dogonić wynik. Wtem, stało się coś nieoczekiwanego. Ivan Stevanović, który po przerwie zmienił Adama Morawskiego, postawił ścianę w bramce Wisły. Duńczycy zaczęli niemiłosiernie pudłować, a Nafciarze krok po kroku odrabiali straty. Nafciarzy do boju prowadził Niko Mindegia, który po przerwie rozgrywał fenomenalne zawody. Wicemistrzowie Polski zdobyli osiem kolejnych bramek i nagle na 180 sekund przed końcem zrobiło się 25:22, a taki wynik premiował Wisłę.

Podopieczni Xaviera Sabate zdołali jeszcze podwyższyć wynik i skończyło 27:24, a to oznacza, że to Orlen Wisła Płock zajmie drugie miejsce w grupie D i zagra w barażu o awans do TOP 16 Ligi Mistrzów! 

Orlen Wisła Płock - GOG Håndbold 27:24 (11:13)

Orlen Wisła: Morawski, Ivanović - Stenmalm, Zdrahala, Matulić 5, Ruiz 5, Góralski, Piechowski, Szita, Krajewski, Żabić 1, Mihić 4, Sulić, Czapliński, Mindegia 7, Mlakar 5.

GOG: Andreasen - Rikhardson 2, Aranarsson, Nilsen 3, Pujol 4, Laerke, Hallgrimsson, Bergendahl 2, Gidsel, Kronborg, Tilsted, Jakobsen 6, Jacobsen, Moller 7, Andreasen, Clausen. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE