Z Wisły do Górnika Łęczna odszedł Filip Burkhardt. Do Płocka trafił z Widzewa Łódź Patryk Stępiński.
Pod względem liczby zawodników nic się więc w Wiśle nie zmieniło. Istotna jest jednak różnica dotycząca jakości oraz pozycji zajmowanych przez poszczególnych graczy. Grający na środku rozegrania „Bury” był jednym z najbardziej rutynowanych zawodników wśród podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka. Tymczasem Patryk Stępiński to zaledwie młodzieżowiec. W dodatku będący nominalnym obrońcą.
Filip Burkhardt trafił do Płocka w grudniu 2012 roku. Od początku nie ukrywał, że jego główne marzenie to jak najszybszy powrót do T-Mobile Ekstraklasy. Kiedy więc nadarzyła się okazja gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, postanowił z niej skorzystać.
O ofercie złożonej mu przez Górnika Łęczna poinformował władze Wisły po środowym meczu z Olimpią Grudziądz. Marcin Kaczmarek i jego współpracownicy uznali, że miejsce Burego w zespole zająć mogą Wojciech Zyska, Piotr Wlazło, Dimitar Iliev lub Piotr Ruszkul. Pole manewru wydaje się więc całkiem spore.
W tej sytuacji zarząd Wisły podjął rozmowy z Górnikiem Łęczna, a ich finałem było podpisanie umowy o transferze definitywnym Burego do beniaminka T-Mobile Ekstraklasy. Łęcznianie zapłacą za ten transfer sumę odstępnego.
Nowym zawodnikiem Wisły został Patryk Stępiński. Dziewiętnastolatek, który trzy ostatnie lata spędził w Widzewie Łódź, jest wychowankiem łódzkiego SMS-u. Był członkiem reprezentacji Polski U 17, która w 2012 roku występowała w Mistrzostwach Świata tej kategorii wiekowej. W sezonie 2014/2015 wystąpił w 22 meczach T-Mobile Ekstraklasy.
W sobotę 30 sierpnia o 14.45 na stadionie przy ulicy Łukasiewicza 34 Wisła zagra z GKS-em Katowice. Płocczanie po pięciu kolejkach zajmują trzecie, a katowiczanie siódme miejsce w pierwszoligowej tabeli. Oba zespoły dzieli jednak zaledwie jeden punkt. Zwycięzca jutrzejszego pojedynku będzie więc wyżej w tabeli od swego rywala.
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock