W pierwszej ligowej "świętej wojnie" w tym sezonie Orlen Wisła Płock pokonała Industrię Kielce 29:25. Na parkiecie kipiało, a sędziowie co chwilę odsyłali kolejnych zawodników na ławkę kar. Po karze otrzymali też trenerzy - Talant Dujszebajew i Xavi Sabate.
O konflikcie między trenerami wiadomo od dawna. Między Hiszpanami iskrzy od wielu lat, a w Orlen Arenie byliśmy świadkami kolejnej odsłony starcia między panami.
- Chciałbym pogratulować moim zawodnikom za ich wielki wysiłek, za zwycięstwo. Nie tylko za ten mecz, ale cały proces. Robimy wielką pracę. Czasami piłka wpada, czasami nie i to czasami różnica. Pracują naprawdę dobrze, dlatego gratuluję zawodnikom - mówił trener Xavi Sabate.
Xavi Sabate starcia pomiędzy Orlen Wisłą Płock i Industrią Kielce nazwał najlepszymi meczami w Europie. Hiszpan mówił, że w innych halach nie ma takiej atmosfery.
- Zawodnicy obu drużyn dali z siebie absolutnie wszytko. Dla mnie najważniejsze jest, że, w mojej opinii, byliśmy lepsi. Wygraliśmy grając w piłkę ręczną. To dla mnie bardzo ważne - mówił Sabate.
Hiszpan mówił, że rywalizować powinni zawodnicy, a nie trenerzy.
- Wszystko ma swój limit. To niemożliwe, że trener rywali napluł na mnie na oczach delegata. To nie do zaakceptowania dla mnie - mówił Xavi Sabate. - Dziś to było show zawodników obu stron. 5500 ludzi przyszło obejrzeć mecz tych drużyn i to jest najważniejsze. Nikt nie przyszedł tu oglądać mnie, na pewno nie. Może poza moją mamą, nikt inny. Temu mówię "stop".
To nie byłby największy wybryk trenera Industrii Kielce. W 2014 roku uderzył Manolo Cadenasa podczas meczu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.