reklama

Wisła znów bez punktów na wyjeździe

Opublikowano:
Autor:

Wisła znów bez punktów na wyjeździe - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW trzecim meczu ligowym piłkarze z Płocka wciąż nie zaznali smaku zwycięstwa. Dziś, w sobotę, prowadzili w Radomiu, ale ulegli liderującemu Radomiakowi 1:3 (1:2).

W trzecim meczu ligowym piłkarze z Płocka wciąż nie zaznali smaku zwycięstwa. Dziś, w sobotę, prowadzili w Radomiu, ale ulegli liderującemu Radomiakowi 1:3 (1:2).

Po porażce 1:2 w Tarnowie i bezbramkowym remisie w Płocku ze Zniczem Pruszków (bez udziału publiczności) wszyscy w naszym mieście liczyli na przełamanie Nafciarzy. Płocki zespół, mający w drugiej lidze na koncie zaledwie jeden punkt, w bojowym nastroju pojechał do Radomia. Ze sporym wsparciem kibiców (ok. 250), pierwsi pojawili się na stadionie jakieś trzy kwadranse przed meczem. W sumie na stadionie było ok. 4500 osób, a atmosfera bardzo kulturalna, nawet wspólne śpiewy odnośnie wojny polsko-rosyjskiej.

Piłkarze Wisły wyszli na boisko w białych koszulkach, upamiętniających bohaterską obronę Płocka w 1920 r. A mecz rozpoczęli na niebiesko, w nowych koszulkach z historycznym herbem. Zaczęło się doskonale. Jeszcze nie minął kwadrans gry, a już szalał sektor kibiców Wisły, bo Łukasz Sekulski strzałem z ok.10 metrów dał Nafciarzom prowadzenie. Ale już po 10 minutach był remis, Piotr Prędota nie dał szans Sewerynowi Kiełpinowi. Wiślacy jeszcze nie ochłonęli, a już przegrywali: w 29. minucie niesamowitym strzałem z ok. 20 m popisał się Marcin Figiel i gospodarze prowadzili 2:1.

To nie był niestety koniec złych wiadomości dla sympatyków zespołu z Płocka. Gra się zaostrzyła, sędzia rozdawał żółte kartki, choć znacznie częściej gościom. Za faul najpierw jedną, a kilkanaście minut później drugą żółtą otrzymał Rafał Zembrowski i jeszcze przed gwizdkiem na przerwę Nafciarze grali w dziesięciu. Zembrowski został ukarany za głupotę, bo dwa razy zaatakował rywali wślizgiem z wyprostowaną nogą, więc kary były słuszne. Po drugiej trener płocczan Marcin Kaczmarek był już bardzo zdenerwowany.

W drugiej połowie od razu Tomasz Grudzień zastąpił Sekulskiego, a po kwadransie – Damian Adamczyk wszedł za Bartłomieja Sielewskiego. Ale bramka dla gości nie wpadała, choć płocczanie atakowali, byli stroną przeważającą. Radomiak, zadowolony z wyniku, starał się kontrować. Sztuka udała się tuż przed końcem spotkania, gdy niepilnowany rezerwowy Piotr Kornacki podwyższył głową na 3:1 i marzenia płocczan o remisie prysły. Zawiódł trzon drużyny, w tym głównie doświadczony Magdoń. Z drugiej strony w drugiej połowie walka była, a płocczanie prezentowali się w osłabieniu lepiej, niż w jedenastu.

Co dziwne, po meczu przedstawiciel naszego portalu nie został wpuszczony przez ochronę na konferencję prasową.
W czwartej kolejce Wisła znów zagra w drugiej lidze bez kibiców, mecz odbędzie się w Płocku w niedzielę 26 sierpnia o godz. 18, a rywalem będzie Concordia Elbląg.

Radomiak Radom – Wisła Płock 3:1 (2:1)

0:1 Sekulski (14.)
1:1 Prędota (25.)
2:1 Figiel (29.)
3:1 Kornacki (88.)

Radomiak: Siamin, Wójcik, Ojkutu, Świdzikowski, Odunka, Derbich, Pach, Wlazło (75. Radecki), Byszewski (83. Nowak), Figiel, Prędota (76. Pereira)

Wisła: Kiełpin, Nadolski (80. Patryk Kamiński), Magdoń, Radić, Zembrowski, Hiszpański, Góralski, Sielewski (60. Adamczyk), Mosart, Dziedzic, Sekulski (45. Grudzień).

Żółte kartki: Derbich, Wlazło; Mosart, Zembrowski – 2 (w efekcie czerwona), Magdoń, Dziedzic, Grudzień

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE