Drużyna prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa nowy sezon rozpoczęła od mocnego uderzenia, pokonując Montpellier HB w dwumeczu o dziką kartę Velux Ligi Mistrzów. Dzięki temu zyskali prawo udziału w najbardziej elitarnych rozgrywkach klubowych Europy. Ale i nieco skomplikowali kalendarz ligowy.
Pojedynek z Chrobrym został przesunięty na poniedziałek, ale nie ze względu na Ligę Mistrzów, lecz w związku z Memoriałem Huberta Jerzego Wagnera, który był w Orlen Arenie rozgrywany od do niedzieli.
Trener Manolo Cadenas nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Z urazem doznanym podczas towarzyskiego turnieju w Niemczech wciąż zmaga się Adam Wiśniewski. Na domiar złego nie wiadomo, czy zagra Kamil Syprzak, który niedawno przeszedł zabieg wyłączający go z gry i treningów na trzy tygodnie.
Na szczęście przeciwko Chrobremu będzie mógł wystąpić Zbigniew Kwiatkowski. Do Wisły dotarł już certyfikat ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Wszystkie formalności związane z grą Zbyszka w Płocku zostały już załatwione.
Niewykluczone, że w składzie płockiego zespołu pojawi się również Paweł Paczkowski. Prawy rozgrywający po długiej przerwie spowodowanej kontuzją wznowił już treningi z zespołem. Spotkanie z Chrobrym mogłoby więc być idealną okazją dla niego, aby zacząć zgrywać się z zespołem w warunkach meczowych.
To samo dotyczy również Adama Morawskiego, Mateusza Piechowskiego i Mateusza Góralskiego. Każdy z nich występował już wprawdzie w meczach towarzyskich, jednak to zdecydowanie nie to samo co liga.
Rewanżowy mecz o dziką kartę Ligi Mistrzów przyciągnął do Orlen Areny komplet widzów. Trudno spodziewać się, aby podobnie było na spotkaniu z zespołem, dla którego szczytem marzeń jest awans do pierwszej ósemki PGNiG Superligi. Ale zawodnikom Wisły byłoby niewątpliwie miło, gdyby trybuny zapełniły się chociaż w połowie.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock