W 23. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisła Płock zmierzyła się z Zagłębiem Lubin. Po remisie 1:1 ze Śląskiem Wrocław i porażce 2:4 z Koroną Kielce płocczanie dopięli w końcu swego i w meczu z Miedziowymi zainkasowali cenne trzy punkty.
W porównaniu do poprzedniego spotkania trener Marcin Kaczmarek zdecydował się na kilka roszad w składzie. W miejsce pauzującego Patryka Stępińskiego na boisku pojawił się Cezary Stefańczyk. Duet środkowych obrońców tworzyli dziś Damian Byrtek z Przemysławem Szymińskim, który zastąpił tym samym Tomislava Bozicia. Miejsce kontuzjowanego Dimitara Ilieva zajął Piotr Wlazło, a na szpicy od pierwszej minuty zameldował się Jose Kante Martinez.
Przyjezdni zaatakowali z animuszem i już w 6. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Ładna akcja kombinacyjna Zagłębia i strzał Kubickiego zatrzymał jednak dobrze interweniujący Seweryn Kiełpin. Wisła odpowiedziała w 15. minucie – bliski zdobycia gola po dośrodkowaniu Merebashviliego był Reca, jednak w doskonałej sytuacji trafił wprost w interweniującego Martina Polacka.
Pięć minut później przyjezdni wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego na bramkę strzałem tyłem głowy zamienił Martin Nespor. Wisła śmielej zaatakowała i zaczęła coraz częściej pojawiać się pod polem karnym rywali.
Napór płockiej drużyny się opłacił, bowiem już w 36. minucie zdołała wyrównać. Dominik Furman rozegrał krótko piłkę w narożniku boiska z Merebashvilim, a Gruzin dośrodkował w pole karne wprost na głowę Jose Kante Martineza. Hiszpan strzałem głową pokonał Polacka i zaliczył tym samym swoje trzecie trafienie w trzecim z kolei meczu. Warto podkreślić, że zawodnik jest pierwszym w historii Wisły obcokrajowcem, który zaliczył tego typu serię.
Napór Wisły nie ustawał. 3432 kibiców, którzy zgromadzili się w sobotnie popołudnie przy Łukasiewicza wyskoczyło w górę w 42. minucie. Znakomitą sytuację wypracował sobie Merebashvili, który przejął piłkę, minął rywali i uderzył ze znacznej odległości… niestety tylko w poprzeczkę.
W drugiej połowie przewaga Wisły była już bezdyskusyjna. Wydawało się nawet, że lubinian satysfakcjonuje remisowy rezultat, jednak gospodarze nie odpuszczali. Swoich sił próbowali Arkadiusz Reca, Cezary Stefańczyk, Kamil Sylwestrzak czy Jose Kante.
W końcu w 86. minucie na stadionie zapanowała euforia. Giorgi Merebashvili minął bez trudu trzech obrońców i popisał się fantastycznym strzałem zewnętrzną częścią stopy, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Do ostatnich minut Wisła kontrolowała mecz, a chwilę po końcowym gwizdku mogła wraz z kibicami cieszyć się z bardzo ważnego zwycięstwa i zdobycia cennych trzech punktów.
Wisła Płock - Zagłębie Lubin 2:1 (1:1)
Bramki: Jose Kante (38), Giorgi Merebaszwili (86) - Martin Nespor (20)
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Kamil Sylwestrzak - Dominik Furman, Maksymilian Rogalski, Arkadiusz Reca (81. Damian Piotrowski), Giorgi Merebaszwili, Piotr Wlazło (90. Bartłomiej Sielewski) - Jose Kante (88. Mateusz Piątkowski).
Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Jakub Tosik, Dorde Cotra, Lubomir Guldan, Sebastian Madera - Filip Jagiełło (68. Adrian Rakowski), Jarosław Kubicki, Arkadiusz Woźniak, Filip Starzyński (82. Jan Vlasko), Łukasz Janoszka (73. Krzysztof Janus) - Martin Nespor.
Żółta kartka - Wisła Płock: Giorgi Merebaszwili, Maksymilian Rogalski.
Sędziował: Paweł Gil (Lublin).
Widzów 3 432.
