reklama

Wisła przed ligą łapie swój rytm

Opublikowano:
Autor:

Wisła przed ligą łapie swój rytm - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo „amerykańskiej” prezentacji zespołu Wisła rozegrała kolejny mecz kontrolny. Tym razem bez większych problemów płocczanie rozprawili się z mistrzami Białorusi.

Po „amerykańskiej” prezentacji zespołu Wisła rozegrała kolejny mecz kontrolny. Tym razem bez większych problemów płocczanie rozprawili się z mistrzami Białorusi.

Zanim szczypiorniści Wisły i Mieszkowa rozpoczęli swój sparing, odbyła się oficjalna prezentacja płockiego zespołu. Podzielona została ona na dwie części. W pierwszej z nich kibice dowiedzieli się, gdzie, kiedy i z kim potykać się będą podopieczni trenera Manolo Cadenasa.

Prowadzący tę część Jacek Koszewski krótko i dowcipnie prezentował kolejnych przeciwników nafciarzy w Lidze Mistrzów i PGNiG Superlidze. Przy okazji można było dowiedzieć się, jak wiele kilometrów do pokonania będą mieli płoccy piłkarze ręczni w każdym miesiącu.

Część druga to prezentacja samego zespołu. Jakub Chonchera wywoływał kolejnych zawodników (zgodnie z numerami, z jakimi występować będą oni w sezonie 2014/2015). Każdy z nowych zawodników musiał powiedzieć kilka słów na swój temat. – Zanim podpisałem kontrakt z płockim klubem, obejrzałem wiele odcinków Wisła TV i byłem pod wrażeniem fantastycznych kibiców – mówił Rodrigo Corrales, natychmiast zyskując sobie przychylność fanów.

Po zakończeniu prezentacji nadszedł czas na emocje czysto sportowe. Kto liczył na to, że pojedynek Wisły z Białorusinami, którzy szykują się do eliminacji Ligi Mistrzów, będzie zacięty od pierwszej do ostatniej sekundy, srodze się zawiódł. Cieszyć się natomiast mogli ci, którzy czekali na efektowną wygraną gospodarzy.

Trener Manolo Cadenas tym razem postanowił w wyjściowej siódemce desygnować do gry Marcina Wicharego. A popularny „Wichura” udowodnił, że nie zamierza ustępować miejsca między słupkami swoim młodszym kolegom. Dzięki jego doskonałym interwencjom płocczanie mogli wyprowadzać kontry, których wykańczanie wychodzi im z meczu na mecz coraz lepiej. Nie trzeba było wiele czasu, aby gospodarze wypracowali sobie kilkubramkową przewagę. Chociaż w pierwszych minutach meczu lekkiego urazu doznał Dan Racotea, którego zastąpił Alexander  Tioumientsev, nie zmieniło to w żaden sposób obrazu gry. Podobnie jak pojawienie się w bramce Adama Morawskiego, a w drugiej połowie – Rodrigo Corralesa. Każdy z płockich bramkarzy dawał z siebie wszystko, zasługując na słowa najwyższego uznania.

Niewiele zastrzeżeń można mieć również do postawy płocczan w ataku. Nafciarze starają się rozgrywać akcje do pewnej piłki i wychodzi im to coraz lepiej. A co najważniejsze, ciężar zdobywania bramek rozkłada się na cały zespół. W spotkaniu z Mieszkowem na listę strzelców wpisało się aż dwunastu zawodników. Jedynym, któremu nie udało się pokonać bramkarza rywali, był Kamil Syprzak.

Zanim rozpocznie się sezon 2014/2015, Wisłę czeka jeszcze mecz kontrolny z Górnikiem Zabrze (w czwartek, 28 sierpnia o 17.00). Jedyny testowy pojedynek z krajowym rywalem może być niezwykle trudny. Zabrzanie bowiem z jednej strony zechcą pokazać, że są dobrze przygotowani do nowych rozgrywek, z drugiej natomiast postarają się udowodnić, że renoma aktualnych wicemistrzów Polski nie robi na nich wielkiego wrażenia.

Orlen Wisła Płock – Mieszkow Brześć 32:21 (16:10)

Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Corrales – Racotea 2, Ghionea 1, Jurkiewicz 2, Syprzak, Montoro 5, Nikcević 4, Tioumientsev 2, Kwiatkowski 1, Daszek 5, Wiśniewski 1, Pusica 2, Rocha 3, Zelenović 4

Mieszkow: Pesić, Charapenka – Babichev 1, Manojlović 6, Nikulenkau 2, Vukić, Rutenka, Shylovich, Bozović 6, Spiler 3, Stojković 2, Baranau, Razgor, Karacić 1, Kamyshyk

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE