Pewna epoka w historii Wisły Płock może się skończyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Jacek Kruszewski jest bardzo bliski utraty stanowiska. Kadencja zarządu kończy się 30 czerwca.
Ta informacja może szokować wielu kibiców - po 8 latach Jacek Kruszewski może stracić stanowisko prezesa Wisły Płock, które oficjalnie objął 13 czerwca 2012 r. Wcześniej, od 1 lutego 2011 był wiceprezesem klubu.
Jaki jest powód rozważania zmiany? Sytuacja nawarstwiała się od przynajmniej kilku miesięcy. Zaczęło się już w zeszłym sezonie, kiedy to Nafciarzy prowadziło aż trzech różnych szkoleniowców, a Wisła w Ekstraklasie utrzymała się po dramatycznej końcówce i dopiero w ostatnim meczu. Dla kibiców zmiany szkoleniowców przy słabszych wynikach są oczywistością, czymś prostym. Dla klubu to jednak wyraźny problem finansowy, bo o ile Kibu Vicuna zrzekł się swojego uposażenia, o tyle Wisła Płock do dziś płaci Dariuszowi Dźwigale. Tak została skonstruowana umowa, a gaża trenera pomnożona przez kilkanaście miesięcy robi wrażenie.
Ważny jest też aspekt sportowy. Wisła ostatnio nie zdobywa punktów - Nafciarze w fatalnym przegrali z Koroną Kielce (1:4), a mimo dobrej gry, z Białegostoku wracają tylko z punktem. Ogólnie w 2020 roku uciułali ich raptem sześć. Gwoździem do trumny może okazać się niezrozumiała dla właściciela decyzja o przedwczesnym przedłużeniu kontraktu z Radosławem Sobolewskim, mimo wciąż niepewnego utrzymania w lidze. Do tego dochodzi też kwestia z Rafałem Wolskim - pomocnikowi zaoferowano niemałe pieniądze, podpisano roczną umowę, a jeszcze przed jakimkolwiek meczem Wolski doznał bardzo poważnego urazu.
- Tego jest po prostu za dużo - usłyszeliśmy.
Jak ustaliliśmy, awans do górnej ósemki mógłby utrzymać Kruszewskiego w fotelu, choć po remisie w Białymstoku szans na to praktycznie nie ma.
- Zarząd Wisły Płock ma kontrakt do 30 czerwca. Rada nadzorcza oceni działania i podejmie decyzję, co dalej. Jest jeszcze moment, żeby skupić się na najbliższych meczach. Myślę, że od ich wyniku sporo zależy - powiedział nam zapytany o sprawę prezydent Andrzej Nowakowski.
Zwolnienie prezesa nie jest jeszcze przesądzone, choć coraz więcej na to wskazuje.
Prezes już raz był bliski zwolnienia, a według naszych informacji stanowisko proponowano wtedy Dariuszowi Kluge - prezesowi zarządu Płockiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Wtedy odmówił. Być może sytuacja się zmieni.
Nie można też wykluczyć scenariusza, w którym zarząd będzie jednoosobowy, a prezesem zostanie Tomasz Marzec, dotychczasowy wiceprezes klubu. Według naszych informacji, Marzec zostanie na stanowisku.
Ostateczne decyzje zapadną na walnym zgromadzeniu, które odbędzie się 29 czerwca.