Kierunek, z którego przychodzi Vallo, może na pierwszy rzut oka szokować. MSK Zilina to klub, który jeszcze dekadę temu grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Później Słowacy w Europie radzili sobie znacznie gorzej - od dekady nie ma ich w fazie grupowej Ligi Mistrzów czy Ligi Europy.
Nie przeszkadzało to jednak Zilinie wypuszczać w świat zawodników za bardzo konkretne pieniądze. Największym transferem Ziliny jest wypuszczenie Milana Skrinara do Sampdorii za ponad 5 mln euro (za Transfermarkt) w 2016 roku . W ostatnim oknie transferowym spektakularnych sprzedaży nie było, ale sezon wcześniej klub zarobił 4 mln euro na Robercie Bozeniku, który powędrował do Feyenoordu, a rok wcześniej niemal tyle samo na Robercie Bozeniku do Fiorentiny (dziś Sparta Praga). Na Słowacji potrafią robić interesy.
Słowacka liga nie jest jednak tak bogata jak Polska, a pandemia koronawirusa dała się we znaki klubom. MSK Zilina miała problemy finansowe, przez chwilę wydawało się, że klub może nawet upaść. Przetrwał, dokończył rozgrywki i przytąpił do obecnych, ale zapewne warunki finansowe na Słowacji nie są już tak atrakcyjne i chyba z tym trzeba wiązać przeprowadzkę Kristiana Vallo do Polski.
22-letni Słowak mierzy 186 cm wzrostu, a jesienią rozegrał 14 meczów w słowackiej Fortuna Lidze. Strzelił bramkę, dołożył 4 asyty. Na Słowacji zaliczył 87 ligowych spotkań, a także 24 mecze w młodzieżowych kadrach swojego kraju.
Na papierze Kristian Vallo wydaje się realnym wzmocnieniem defensywy Wisły Płock. Jeśli przejdzie testy medyczne, zapewne podpisze kontrakt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.