W meczu 2. kolejki Velux EHF Ligi Mistrzów Wisła Płock była zdecydowanie lepsza od szwajcarskiej ekipy Kadetten Schaffhausen. Płocczanie wygrali 27:23 (16:12) i zdobyli pierwsze, bardzo cenne, punkty w rozgrywkach.
Wisła przegrała w pierwszej kolejce z rosyjskim zepołem Czechowskie Niedźwiedzie i na własnym boisku celem były tylko dwa punkty. Nafciarze rozpoczęli w zestawieniu złożonym wyłącznie z obcokrajowców: Stevanović – Mihić, Stenmalm, Ruiz (atak), Mlakar, Matulić, Sulić, Susnja (obrona).
Początkowo mecz był bardzo wyrównany, po kilku minutach było 3:3. Dzięki dobrej postawie w bramce Ivana Stevanovica oraz w ataku Philipa Stenmalma zrobiło się 10:7. Kibiców bardzo ucieszyło, że na parkiecie pokazał się wracający po kontuzji Konstantin Igropulo. Rosjanin perfekcyjnie wykonywał rzuty karne.
Płocczanie mozolnie budowali przewagę, po bramce Jerko Matulicia w 26.min. wygrywali 15:10, do przerwy było 16:12.
W drugiej połowie bramki padały na zmianę, ale Szwajcarom udało się wreszcie odrobić część strat i zbliżyć na dwie bramki. W ostatnich minutach bardzo skuteczny był Niko Mindegia, dzięki jego trafieniu niewiele przed końcem na tablicy pokazał się wynik 27:23 i było jasne, że Wisła tego nie przegra.
Orlen Wisła Płock – Kadetten Schaffhausen 27:23 (16:12)
Wisła: Stevanović – Stenmalm 5, Matulić 3, Ruiz 2, Góralski, Susnja, Szita 1, Źabić 2, Mihić 4, Igropulo 3(3k), Sulić 1, Mindegia 3, Mlakar 3
Kadetten: Pilipović, Biosca Garcia – Ben Romdhane, Montoro, Kuttel 3, Csaszar 3, Schopper 1, Beljanski 3, Sesum 2, Gerbl 1, L. Maros 3, Schelker, Frimmel 4, F.Maros, Tominec 3, Herburger