Przerwę na mecze reprezentacji sztab szkoleniowy Wisły Płock wykorzystał na rozegranie meczu sparingowego. Trener Radosław Sobolewski przetestował nowe ustawienie i dał szansę zawodnikom, którzy w lidze grają mniej. Nafciarze wygrali z Łódzkim Klubem Sportowym 2:0. Bramkę dla Wisły zdobył Oskar Zawada, a samobójcze trafienie zaliczył Artur Bogusz.
Po meczu z Arką Gdynia zawodnicy Wisły Płock dostali od Radosława Sobolewskiego kilka dni wolnego, a do treningu wrócili we wtorkowe popołudnie. Jednym z elementów przygotowań do wyjazdowego meczu z Koroną Kielce był sparing z ŁKS-em. Kilka tygodni temu lidze podopieczni Radosława Sobolewskiego wygrali 2:1, a w sparingu również okazali się lepsi - tym razem 2:0.
Do wyjściowego składu szkoleniowiec Wisły desygnował kilku zawodników, którzy w lidze grają rzadziej. W bramce stanął Jakub Wrąbel, parę stoperów stworzyli Michał Marcjanik i Jarosław Fojut, a na prawej obronie zagrał Patryk Stępiński. W środku pola zadebiutował Maciej Spychała, a przodu grali Ricardinho, Kwietniewski, Merebeaszwili, Zawada i Angielski.
Radosław Sobolewski spróbował nowego ustawienia, w którym wysuniętym napastnikiem był Karol Angielski, a Oskar Zawada cofał się, często do środka pola i rozgrywał piłkę. Kiedy jednak mógł, szedł do przodu i naciskał rywali.
Pierwsze pół godziny nie było zbyt porywającym widowiskiem. Poza kilkoma słabymi próbami łodzian niewiele się działo. Ciekawiej się zrobiło w 30. minucie, kiedy to po podaniu Angielskiego bramkę powinien zdobyć Oskar Zawada. Tym razem napastnik przegrał jednak pojedynek z Arkadiuszem Malarzem. Bramkę w pierwszej połowie mógł zdobyć też Merebaszwili, ale Gruzin w sytuacji sam na sam zdecydował się na podcinkę, a intencje skrzydłowego wyczuł doświadczony Malarz.
W drugiej połowie Nafciarze szybko otworzyli wynik. Patryk Stępiński dośrodkował do Zawady. Wydawało się, że napastnik jest skazany na stratę piłki, bo obok siebie miał dwóch rywali, a mimo to zdołał oddać strzał pod samą poprzeczkę i otworzył wynik spotkania.
Jak to w meczu sparingowym, obaj szkoleniowcy zaczęli zmieniać skład. W szeregach Wisły pojawili się m.in. Sahiti, Rzeźniczak, Stefańczyk, debiutujący Aleksander Pawlak czy Olaf Nowak. Napastnik zastąpił operującego na szpicy Angielskiego i w 76. był bardzo bliski podwyższenia wyniku meczu na 2:0. 21-latek był już gotowy do strzału, ale "uprzedził" go Artur Bogusz. Obrońca gości interweniował niefortunnie i wpakował piłkę do własnej siatki.
ŁKS nie miał już zbyt wielu argumentów i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wisły.
Za tydzień Nafciarze wrócą do gry w lidze. W PKO Ekstraklasie czeka ich wyjazdowy pojedynek z Koroną Kielce. Początek meczu w sobotę 19 października o 15:00.
[YT]https://youtu.be/5mauj6iEFx8[/YT]
Wisła Płock - ŁKS 2:0 (0:0)
Wisła Płock: 22. Jakub Wrąbel - 95. Patryk Stępiński, 23. Jarosław Fojut (C), 3. Michał Marcjanik (62, 25. Jakub Rzeźniczak), 2. Damian Michalski (62, 20. Cezary Stefańczyk) - 77. Maciej Spychała (62, 6. Damian Rasak) - 14. Mikołaj Kwietniewski (46, 44. Suad Sahiti), 21. Ricardinho, 16. Oskar Zawada, 10. Giorgi Merebashvili (62, 15. Aleksander Pawlak) - 19. Karol Angielski (57, 88. Olaf Nowak).
ŁKS Łódź (skład wyjściowy): 1. Arkadiusz Malarz - 4. Artur Bogusz, 29. Maksymilian Rozwandowicz (C), 5. Maciej Dampc, 3. Adrian Klimczak - 23. Bartłomiej Kalinkowski, 42. Dragoljub Srnić, 19. Michał Trąbka - 18. Piotr Pyrdoł, 7. Patryk Bryła, 6. Maciej Wolski.
Zagrali również: 12. Dawid Arndt, 11. Daniel Ramirez, 16. Adam Ratajczyk (od 46. minuty), 21. Jan Grzesik, 26. Przemysław Sajdak (od 65. minuty).