Szczypiorniści Orlen Wisły Płock pokonali KPR Legionowo w spotkaniu drugiej kolejki PGNiG Superligi. Nafciarze już na początku wypracowali sobie, aż dziesięciobramkową przewagę, której nie oddali do końca.
Mecz dla nafciarzy rozpoczął się najlepiej jak mógł. Świetnie broniący tego dnia Wichary zamurował bramkę, pomagała mu szczelna obrona kierowana przez Oneto i Zhitnikova. Dobra defensywa pozwalała wyprowadzać liczne kontry, które kończyli Wiśniewski i Daszek. Wiślacy bramki zdobywali też po składnych i szybkich akcjach, prym w tym przypadku wiódł Zelenović oraz Racotea. Taki początek po piętnastu minutach gry przyniósł wynik 0:10! Dopiero wtedy obudzili się gracze beniaminka, pierwszego gola dla gospodarzy zdobył Tomasz Mochocki. Wiślacy uśpieni łatwym startem spotkania, pozwolili drużynie spod Warszawy doprowadzić do wyniku 7:13, wtedy to o czas poprosił Manolo Cadenas. Jego reprymenda dała płocczanom kolejne trzy bramki i po pierwszych trzydziestu minutach gry wynik na tablicy świetlnej wskazywał 7:16.
W przerwie spotkania KPR Legionowo nagrodziło dwóch zawodników, w tym płocczanina Bartosza Wusztera, który zakończył już karierę. Kołowy podziękował kibicom z Płocka za tak liczne przybycie i wszystkie emocje, które przeżywał w Blaszak Arenie.
Druga połowa to festiwal parad bramkarskich. Zarówno Stojković jak i Wichary nie dawali sobie w łatwy sposób rzucać bramek. Nasi zawodnicy raz po raz mylili się w stuprocentowych sytuacjach. Wynik trzymał płocki bramkarz, a na przebudzenie w ataku nie trzeba było długo czekać. W 40. minucie było już 8:21, przy takim wyniku podpieczni Cadenasa wyraźnie zwolnili tempo i kontrolowali wynik do końca spotkania. Na ostatnie minuty, między słupkami pojawił się Adam Morawski. Młody bramkarz nie może zaliczyć swojego występu do udanych, ale i obrona nie pomagała mu w należyty sposób. Ostatnie siedem bramek to aż sześć trafień gospodarzy przy jednym gości.
Wisła ponownie bardzo pewnie pokonała wyraźnie słabszego rywala. Jedyne czego brakowało w grze nafciarzy, to dobicie przyciwnika, bo zdobycz bramkowa mogła być na pewno wyższa niż 27 goli, gdyby tylko nasi szczypiorniści nie tracili koncentracji przez równe 60 minut spotkania.
KPR RC Legionowo – ORLEN Wisła Płock 19:27 (7:16)
KPR: M.Krekora, T. Skojković – A.Bożek (1), D.Suliński, T.Kasprzak (2), F.Brinovec (1), M.Prątnicki, T.Mochocki (5), P.Kowalik, V.Titov (6, 3/4 k), P.Gawęcki (4), A.Twardo, K.Ciok
Wisła: M.Wichary (55% 12/22, 1/3 k), A.Morawski (18% 2/11, 0/1 k) - M.Daszek(2, 1/1k), A.Wiśniewski(3), V.Ghionea(4, 1/1k), T.Rocha(3, 1/1k), M.Oneto(1), B.Konitz(4), M.Tarabochia(1), A.Montoro(2), N.Zelenović(5), D.Racotea(2, 2/2k), D.Zhitnikov
Upomnienia: D.Zhitnikov, T.Rocha, N.Zelenović
Kary: KPR 6 min (A.Twardo 2 min, T. Kasprzak 2 min, F.Brinovec 2 min); ORLEN Wisła 8 min (M. Oneto 2 min, B.Konitz 2 min, D.Zhitnikov 2 min, D.Racotea 2 min)
Fot. Szymon Łabiński / Portal Płock