Remis Stali Mielec w Płocku był największą sensacją pierwszej rundy sezonu 2014/2015. W rewanżu, który został rozgrywany w Mielcu, lepsza okazała się Wisła, chociaż gospodarze postawili jej ciężkie warunki.
– Zdaję sobie sprawę, że to Wisła jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Postaramy się jednak pokazać z jak najlepszej strony – asekurował się przed meczem trener Stali Paweł Noch.
Pochodzący z Płocka szkoleniowiec miejscowych nie rzucał słów na wiatr. Jego podopieczni podeszli do meczu z wicemistrzem Polski wyjątkowo skoncentrowani, współtworząc widowisko, które mogło zadowolić nawet najwybredniejszych miłośników piłki ręcznej.
Gra miejscowych początkowo opierała się głównie na Michale Adamuszku, który świetnie prezentował się zarówno w defensywie, jak i w ataku, gdzie albo sam kończył akcje swego zespołu, albo popisywał się precyzyjnymi asystami, po których na listę strzelców wpisywał się Damian Krzysztofik. A miejscowym udało się nawet wyjść na dwubramkowe prowadzenie.
Nie na długo jednak. Ivan Nikcević i Michał Daszek pokazali miejscowym, jak należy skutecznie wykańczać kontrataki. Obaj zdobyli łącznie 13 bramek, do których jedną dołożył Valentin Ghionea. Jeżeli dodać do tego osiem bramek Tiago Rochy i Kamila Syprzaka, widać wyraźnie, że w zespole Wisły czołowe role odegrali tym razem zawodnicy występujący w pierwszej linii.
Czy podobnie będzie w meczu z SG Flensburg-Handewit w grupie B Ligi Mistrzów? Przekonamy się już w niedzielę 22 lutego. Jeżeli Wisła wygra z Niemcami, ma zapewnione trzecie miejsce w swej grupie. Jeśli jednak KIF Kolding przegrałby u siebie z Alingsas HK, wówczas ekipa prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa zakończy fazę grupową na drugiej pozycji.
Stal Mielec – Orlen Wisła Płock 29:33 (12:15)
Stal: Nikolić, Lipka – Wilk 1, Sobut 3, Szpera 8, Adamuszek 5, Gliński 2, Gudz, Krzysztofik 3, Janyst 4, Krieger 3, Krępa
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 6, Racotea 1, Tioumentsev 3, Syprzak 5, Zelenović 4, Nikcević 7, Rocha 3, Jurkiewicz 3, Ghionea 1, Montoro