reklama

TOP 16 Ligi Mistrzów na wyciągnięcie ręki

Opublikowano:
Autor:

TOP 16 Ligi Mistrzów na wyciągnięcie ręki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportDzięki wygranej z Dunkierką Wisła jest już niemal pewna awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, które miejsce zajmą płocczanie w swojej grupie.

Dzięki wygranej z Dunkierką Wisła jest już niemal pewna awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, które miejsce zajmą płocczanie w swojej grupie.

W meczu z Francuzami nie brakowało emocji, efektownych akcji, ale i nie do końca jasnych decyzji sędziowskich. Po raz pierwszy przed płocką publicznością zaprezentował się 212-centymetrowy Angel Montoro. Chociaż hiszpański rozgrywający nie zdobył żadnego gola, kilka razy pokazał, jak przydatny może być dla płockiego zespołu.

Nowy nabytek nafciarzy popisał się kilkoma świetnymi asystami i świetną grą w obronie. Ale największe wrażenie zrobił na wszystkich, gdy ze stoickim spokojem chwycił piłkę lecącą na niedostępnym dla innych graczy pułapie.


Grę Wisły w pojedynku z Dunkierką tradycyjnie już napędzali Mariusz Jurkiewicz, Petar Nenadić i Marcin Lijewski. Swoje pięć minut mieli jednak również pozostali gracze. Świetnymi interwencjami błysnął Marin Sego, waleczni na kole rywali byli Kamil Syprzak i Muhamed Toromanović. Stounkowo najmniej powodów do zadowolenia miał jedynie Marcin Wichary, który wprawdzie rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, ale nie miał tym razem swojego dnia, dlatego dość szybko ustąpił miejsca Marinowi Sego.

Warto podkreślić, że po raz pierwszy od dawna trener Manolo Cadenas miał do dyspozycji pełną meczową szesnastkę. Nie skorzystał jednak ze wszystkich graczy. Adam Morawski i Ivan Milas całe spotkanie obejrzeli z ławki rezerwowych.

Do potężnego zamieszania doszło w 25. minucie. Na ławce kar siedział wówczas Muhamed Toromanović, a na boisku pojawiło się sześciu grających w polu zawodników Wisły. Obserwator EHF przerwał grę i nakazał usunięcie jednego z płocczan z boiska. Wiązało się to, oczywiście, z dodatkową karą. Sędziowie jednak długo nie mogli zdecydować się, w jaki sposób ma ona zostać wyegzekwowana.

Na szczęście to zamieszanie nie mogło mieć wpływu na przebieg całego spotkania, a przede wszystkim na ocenę tego, co płocczanie zaprezentowali na boisku. Wisła wygrała w pełni  zasłużenie, udowadniając, że zasługuje na miejsce w gronie najlepszych zespołów Europy. Jeśli w piątek FC Porto Grand Litoral przegra swój pojedynek, nafciarze będą już pewni awansu do TOP 16.

– To był najważniejszy mecz, odkąd pracuję jako trener Wisły. Wygrana dawała nam niemal stuprocentową pewność, że zagramy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Manolo Cadenas. – Cieszę się, że w końcu miałem do dyspozycji pełną meczową szesnastkę, bo dzięki temu mogłem rotować składem. A to pozwoliło wszystkim zawodnikom zachować siły do końca pojedynku.

Orlen Wisła Płock – Dunqerque HB Grand Litoral 32:25 (16:13)

Orlen Wisła: Wichary, Sego – Kwiatkowski, Nenadić 7, Ghionea 1, Jurkiewicz 4, Syprzak 2, Lijewski 6, Nikcević 4, Wiśniewski 1, Eklemović, Toromanović 3, Monoro, Zrnić 4

Dunqerque: Gerard, Annotel – Afgour 2, Lamon 5, Nagy 2, Soudry 2, Gouillard, Grocaut, Joli 6, Butto 4, Mokrani 2, Siakam 2, Causse

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE