To musiało tak właśnie się skończyć

Nafciarze ograli w Piotrkowie tamtejszego Piotrkowianina, chociaż starali się maksymalnie oszczędzać siły na sobotni mecz z Dunkierką.

Płocczanie byli zdecydowanymi faworytami konfrontacji z ekipą, którą prowadzi trener Tadeusz Jednoróg. Wprawdzie trener Manolo Cadenas wciąż nie może korzystać z usług Adama Wiśniewskiego, Ivana Nikcevicia i Kamila Syprzaka, jednak ekipa, która trzy dni wcześniej rozegrała porywający mecz z THW Kiel, niemal „z urzędu” musiała być faworytem konfrontacji z zespołem z dolnej części tabeli.

Gospodarze nie zamierzali jednak oddawać meczu bez podjęcia walki. I początkowo to właśnie oni narzucili nafciarzom swoje warunki gry, co zaowocowało nieznacznym prowadzeniem miejscowych. Z czasem płocczanie zaczęli jednak grać swoje i to oni przejęli kontrolę nad wydarzeniami na placu gry.
Po pierwszych dziesięciu minutach gospodarze tracili do Wisły zaledwie jedną bramkę. Dziesięć minut później różnica na korzyść nafciarzy wynosiła już plus cztery. Tak samo zakończyła się pierwsza połowa.

Po zmianie stron obraz gry pozostał niemal dokładnie taki sam. Gospodarze usiłowali zmniejszyć swoje bramkowe straty, lecz Wisła grała w defensywie stanowczo zbyt mocno, aby dopuścić do takiej sytuacji. W ofensywie nie było nadmiernego szaleństwa, bo już w piątek wiślaków czeka niezwykle ważny wyjazdowy mecz Velux Ligi Mistrzów z Dunkierką.

Końcówka to już pełna dominacja płocczan, którzy powiększyli swoją przewagę do ośmiu bramek. Ostatecznie zakończyło się wygraną siedmioma oczkami. Swój wkład w końcowy rezultat ma między innymi Adam Morawski, który pojawił się w płockiej bramce w końcówce meczu i popisał się kilkoma spektakularnymi interwencjami.

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Orlen Wisła Płock 28:35 (16:20)

Piotrkowianin: Ner, Wnuk, Procho – Głowacki, Mróz 1, Daćko 4, Tórz 4, Woynowski, Trojanowski 4, Różański 2, Swat 2, Iskra, Pilitowski 4, Pożarek 1, Pacześny 4, Wasilewski 2.

Orlen Wisła: Šego, Wichary, Morawski – Kwiatkowski, Nenadić 5, Kavaš, Ghionea 6, Jurkiewicz 7, Toromanović 6, Lijewski 2, Paczkowski 2, Eklemović 3, Milas 4