Biegaczki i biegacze płockiego TKKF-u startowali niedawno w trzech masowych imprezach. Najlepiej spisali się Karolina i Przemysław Giżyńscy, sięgając po medale ósmego Cross Maratonu przez Piekło do Nieba.
Najlepiej spisali się Karolina i Przemysław Giżyńscy, którzy wystartowali w Sielpi. W tej niezwykle malowniczo położonej miejscowości już po raz ósmy rozgrywany był Cross Maraton przez Piekło do Nieba. Trasa biegu prowadziła głównie po leśnych duktach. Profil trasy był bardzo trudny, a dodatkowym utrudnieniem dla wszystkich była wysoka temperatura. W tej sytuacji wynik 2.48 godzin, uzyskany przez Przemka, który jako pierwszy zameldował się na linii mety, uznać trzeba za bardzo dobry. Karolina w rywalizacji pań stanęła na najniższym stopniu podium.
Kierat to niezwykle wymowna nazwa organizowanego już po raz dziesiąty Międzynarodowego Ekstremalnego Maratonu Pieszego. Przebycie liczącej 100 kilometrów trasy, na której jest 3600 metrów podejść, to nieprawdopodobnie ciężkie zadanie nawet dla najlepiej zaprawionych piechurów i doświadczonych biegaczy. Wśród śmiałków, którzy w tym roku podjęli ten skrajnie ciężki wysiłek, znaleźli się dwaj płocczanie – Grzegorz Pietraszewski i Jacek Cichecki. Obaj dotarli do mety ultramaratonu na orientację w jednakowym czasie 24 h i 33 minuty.
W jedenastej edycji Biegu po Piotrkowskiej (dystans to dziesięć kilometrów) dziesięć pierwszych miejsc przypadło obcokrajowcom, a całe podium należało do Kenijczyków. W zawodach wzięli udział również dwaj reprezentanci TKKF-u Płock. Bogdan Makowski przebiegł cały dystans w czasie 47.30 min. i zajął 595. miejsce w generalce oraz 34. w kategorii M-50. Jego syn Marcin uzyskał czas 48.45 min, dający mu 708. lokatę w generalce i 231. w kategorii M-30.
Najlepiej spisali się Karolina i Przemysław Giżyńscy, którzy wystartowali w Sielpi. W tej niezwykle malowniczo położonej miejscowości już po raz ósmy rozgrywany był Cross Maraton przez Piekło do Nieba. Trasa biegu prowadziła głównie po leśnych duktach. Profil trasy był bardzo trudny, a dodatkowym utrudnieniem dla wszystkich była wysoka temperatura. W tej sytuacji wynik 2.48 godzin, uzyskany przez Przemka, który jako pierwszy zameldował się na linii mety, uznać trzeba za bardzo dobry. Karolina w rywalizacji pań stanęła na najniższym stopniu podium.
Kierat to niezwykle wymowna nazwa organizowanego już po raz dziesiąty Międzynarodowego Ekstremalnego Maratonu Pieszego. Przebycie liczącej 100 kilometrów trasy, na której jest 3600 metrów podejść, to nieprawdopodobnie ciężkie zadanie nawet dla najlepiej zaprawionych piechurów i doświadczonych biegaczy. Wśród śmiałków, którzy w tym roku podjęli ten skrajnie ciężki wysiłek, znaleźli się dwaj płocczanie – Grzegorz Pietraszewski i Jacek Cichecki. Obaj dotarli do mety ultramaratonu na orientację w jednakowym czasie 24 h i 33 minuty.
W jedenastej edycji Biegu po Piotrkowskiej (dystans to dziesięć kilometrów) dziesięć pierwszych miejsc przypadło obcokrajowcom, a całe podium należało do Kenijczyków. W zawodach wzięli udział również dwaj reprezentanci TKKF-u Płock. Bogdan Makowski przebiegł cały dystans w czasie 47.30 min. i zajął 595. miejsce w generalce oraz 34. w kategorii M-50. Jego syn Marcin uzyskał czas 48.45 min, dający mu 708. lokatę w generalce i 231. w kategorii M-30.
