Sprawdził się czarny scenariusz. Szczypiorniści Orlen Wisły Płock po przegranych z Paris Saint-Germain i FC Barceloną musieli liczyć na stratę punktów przez Bjerringbro-Silkeborg. Duńczycy bez problemu uporali się jednak z Kadetten Schaffhausen i dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu to oni awansowali do fazy pucharowej.
Podopieczni Piotra Przybeckiego wiedzieli o co grają w dwóch ostatnich meczach Ligi Mistrzów. Brak punktów w starciu z gwiazdami z Paryża i Barcelony mógł oznaczać pożegnanie się z rozgrywkami. Niestety, Nafciarze przegrali oba mecze, a czarny scenariusz się sprawdził. Duńczycy wysoko wygrali (37:32) we własnej hali i tym samym zepchnęli Orlen Wisłę z szóstego miejsca w tabeli.
W siedmiu meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock wygrała trzy mecze. W Orlen Arenie zwyciężyli w pojedynkach z Bjerringbro-Silkeborgiem, Kadetten Schaffhausen i THW Kiel. Wynik punktowy uzupełniają dwa remisy - w Płocku z Veszprem i na wyjeździe w Kilonii. Tyle samo punktów zgromadzili Duńczycy, ale mają oni lepszy bilans bramkowy w pojedynkach z Nafciarzami (33:24 w Silkeborgu i 28:25 w Płocku).
Orlen Wisła Płock nie zagra w fazie pucharowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2013/2014.