W meczu trzeciej ligi siatkówki MUKS Volley Płock wygrał pierwszego seta z drugim w tabeli Lnem Żyrardów, ale kolejne trzy sety padły łupem gości. W następnej kolejce płocczanie zmierzą się z liderem.
Męska siatkówka w wydaniu ligowym wróciła do Płocka przed rokiem, MUKS oraz KPS Płock walczyły w czwartej lidze, ale rozgrywek z powodu koronawirusa nie dokończono. Z gry w trzeciej lidze zrezygnował jeden z zespołów z Warszawy i Volley "wskoczył" w jego miejsce. Do tej pory Volley, zasilony kilkoma siatkarzami ze słynącego ze świetnej pracy z młodzieżą Metra Warszawa (z tym klubem nawiązano współpracę), pokonał 3:2 MDK Warszawa, 3:0 Warkę oraz uległ 1:3 w Mławie z Zawkrzem.
Sobotni mecz z Żyrardowskim Stowarzyszeniem Siatkówki "Len" rozegrano w sali Mazowieckiej Uczelni Publicznej przy Gałczyńskiego, oczywiście - niestety - ponownie bez widzów. Pojedynek zapowiadał się na bardzo trudną przeprawę dla MUKS. Goście, dysponujący doświadczonym zespołem, z zawodnikami, którzy grali m.in. w wielu warszawskich klubach, zajmowali drugie miejsce w tabeli i byli faworytem. Ale pierwszy set pokazał, jak duże możliwości ma obecnie Volley Płock.
- Funkcjonował każdy element. Mieliśmy bardzo dobrą, odrzucającą zagrywkę, do tego kontrę, nie zawsze silną, ale sprytną, inteligentną. Były też dobre obrony - wylicza Jerzy Chęciński, trener MUKS Volley, a także prezes tego klubu, ostatnio ponownie wybrany na kolejną kadencję.
W efekcie Volley rozbił rywala 25:17. W drugim secie trwała wyrównana walka, ale w samej końcówce płocczanie ulegli 23:25. Kolejne sety były już pod dyktando ekipy z Żyrardowa, która wygrała do 12 i 17 i cały mecz 3:1 (-17, 23, 12, 17).
- Jesteśmy młodą drużyną i chyba zbyt szybko uwierzyliśmy, że po gładko wygranym pierwszym secie mecz będzie wygrany. A doświadczony rywal opanował nerwy, wzmocnił zagrywkę. To kolejna lekcja pokory, w siatkówce cały czas trzeba być skoncentrowanym i myśleć - dodaje szkoleniowiec MUKS.
Volley zajmuje obecnie piąte miejsce w stawce 10 drużyn. W niedzielę 22 listopada o godz. 18 zagra na wyjeździe z liderem (komplet pięciu zwycięstw) - Trójką Kobyłka.
- Będzie to dla nas kolejne wyzwanie, ale pojedziemy tam po punkty, Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że będzie lepiej niż z w meczu z Żyrardowem, że zagramy tak, jak w pierwszym secie ostatniego meczu - podkreśla trener Chęciński.